W dyskusji o tym czy Esport miałby dołączyć do Igrzysk Olimpijskich głos zabrał przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Thomas Bach, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, dobitnie dał do zrozumienia, że raczej nie ma szans na to, żeby Esport dołączył do harmonogramu Igrzysk Olimpijskich. W wywiadzie dla Associated Press Bach powiedział.
Nie możemy mieć w programie olimpijskim gry promującej przemoc lub dyskryminację. Są one z naszego punktu widzenia sprzeczne z wartościami olimpijskimi i dlatego nie mogą zostać zaakceptowane.
Co ciekawe sam przewodniczący jest medalistą Olimpijskim. W 1976 roku zdobył złoto w szermierce drużynowej. Zapytany był o to w kontekscie różnic między walką na miecze, a przemocą w grach video.
Oczywiście każdy sport walki wywodzi się z prawdziwej walki między ludźmi, ale sport jest cywilizowanym wyrazem tego. Jeśli masz gry video, w których chodzi o zabicie kogoś, nie można tego dostosować do naszych wartości olimpijskich.
Nie jest to pierwsza tego typu opinia. Pan Back podobne zdanie wygłosił rok temu. Oczywiście nie wszystkie popularne Esportowe gry polegają na zabijaniu. O ile w takich tytułach jak Dota 2, League of Legends, Counter-Strike GO, Overwatch czy Fortnite zabijanie innych graczy jest głównym zadaniem, o tyle w Rocket League czy dowolnej grze sportowej już tak nie jest. Wygląda więc na to, że kwestia ta na razie nie zostanie rozwiązana.
żródło: https://www.gamesindustry.biz/articles/2018-09-04-no-esports-in-olympics-because-killer-games-promote-violent
Dodaj komentarz