Destiny było jedną z największych baniek hypeu w ostatnich latach, jedni się potwornie zawiedli inni wpadli w świat na praktycznie rok stawiając na szali prace i małżeństwa. Znam osoby z obu stron tej barykady, nie wiem czy dodatek przekona tych którzy nie znaleźli tego czego w Destiny szukali, ale na pewno jest bardzo wyczekiwany przez tych drugich. Jeśli ktoś się odbił wcześniej od gry może to być dobry moment na powrót w kosmos, twórcy nie zapomnieli o tych graczach.
Level postaci będzie dopasowany do zawartości dodatku, ale co ciekawsze będziemy mogli znaleźć bronie specyficzne dla naszej klasy. David “Deej” Dague zajmujący się społeczeństwem jakie się zrodziło wokół Destiny potwierdził, że będą bronie konkretnie dla Tytanów, Hunterów i Warlocków. Niektóre z nich będzie można zdobyć w zadaniach Vanguard, raczej nie znajdziemy ich w przypadkowych nagrodach. Będziemy na nie pracować jednocześnie będąc świadomymi co i kiedy dostaniemy. Podobnie jest we frakcjach, zamiast noszenia ich przedmiotów i zdobywać reputację możemy złożyć przysięgę lojalności i dążyć dalej do nagrody.
The Taken King ma nas szczodrzej nagradzać, a sam system ma być bardziej przejrzysty. W dodatek zagramy na PS4, PS3, XOne i X360 już 15 września 2015 roku.
Destiny jest grą która jest dopracowana pod kazdym względem, i single i multi pod tym aspektem jest majsterszykiem, postaci, filmy, interfejs, wszystko na najwyższym poziomie, a to że gra jest nastawiona na przechodzenie 10 000 razy ciągle tego samego i nie wszystkim się to podoba, to mamy tyle krytycznych opinii na jej temat. To nie Diablo gdzie leci z potworów 500 przedmiotów w godzinę i do tego 10 legend, tutaj jak coś dobrego wypadnie, to człowiek ma satysfakcję i autentycznie się cieszy że mu się udało dostać dobry przedmiot