Wreszcie coś nowego.
„Przecież tyle już recenzowałeś tych shoot em’ upów!”, „To wszystko to samo!”… Mogłoby się tak wydawać. Jeżeli ktoś wciąż uważa, że generalnie wszystko ogranicza się do latania przed siebie i strzelania do wszystkiego, co się rusza, to Astebreed będzie idealnym zakupem dla niedowiarków.
Fabuła typowa dla anime, bo w takich też klimatach utrzymana jest cała gra. Wchodzimy w wielkiego mecha i ratujemy świat, przy okazji odnajdując ideę własnego istnienia. Zgrabnie udało się wpleść cały ten wątek w przedstawiciela takiego gatunku. Wsiadamy więc w robota, przechodzimy krótki samouczek i możemy zająć się niszczeniem przeciwników.
Co nowego? Walka wręcz. Możemy zarówno strzelać z dystansu jak i wykonać powietrzny doskok, żeby sieknąć wrogów, używając miecza. Szarańcze potworów łatwiej pokonywać strzelając, ale za to kilka ciosów bronią białą prosto na twarz bossa
, może znacznie usprawnić jego pokonywanie. Wszystko oczywiście przy odrobinie szczęścia, wyczucia i odpowiedniego timingu. W tej kwestii Astebreed nie różni się bowiem od innych shmupów. Czy coś jeszcze? Owszem, kamera. Bardzo płynne zmiany perspektyw, które potrafią momentami nie tyle zaskoczyć, co nawet delikatnie utrudnić rozgrywkę. Autonamierzaniem możemy niszczyć rakiety obecne jeszcze z pozoru na drugim czy nawet trzecim planie.
Jeżeli chodzi o poziom trudności, to zaczynamy od normalnego i ten jest w miarę optymalny. Zdarzyło mi się zginąć kilka razy, kombinowałem też z „easy”, ale tam wyzwania już brak. Jakieś zarzuty? Ciężko jest śledzić fabułę podczas tej ciągłej walki. Wybrałem opcję wyświetlania dialogów podczas gry i momentami się na tym przejechałem. Łapałem się zwyczajnie na patrzeniu na małe okienka zamiast szukania potencjalnego zagrożenia. Da się to jednak wyłączyć i po prostu cieszyć się rozgrywką.
Płynny, klimatyczny i bardzo świeży shoot em’ up. Fani japońskiej kultury odnajdą się w fabule, a weterani shmupów docenią mechaniczne podejście do tematu. Jedna z najlepszych gier tego typu ostatnich lat.









Dodaj komentarz