Chcecie wiedzieć, co nas najbardziej zaskoczyło, a co rozczarowało na tegorocznych E3? Przeczytajcie ten artykuł.
Konrad:
Gdyby trailer MGS V nie wyciekł do sieci, to podczas konferencji Sony byłby największym „wow”. Świetna muzyka w tle, piękna grafika i przekaz pełen dramaturgi. Zobaczyliśmy krótki, ale obłędnie piękny graficznie trailer Uncharted 4. Szczegółowość Nathana powoduje szczękopad. Podobne emocje towarzyszyły mi gdy oglądałem gameplay z Wiesława 3 – Dobre, bo polskie! Miłym zaskoczenie była prezentacja Little Big Planet 3, której nikt się nie spodziewał. Niestety gra zostanie wydana tylko na PS4 & PS3. Nie chcę narzekać, ale mamy kolejny gwóźdź do trumny Vity. Zapewne Vita posłuży jako drugi kontroler w LBP3 plus Remote Play, ale boje się, że doczekaliśmy czasów w których producenci zaczynają myśleć „po co robić grę na Vitę, skoro można grac przez Remote Play„. Na Vite nie pojawiła się żadna ekskluzywna gra i poza Sony nikt nie wspomniał o tej konsoli. Miło zaskoczyła mnie prezentacja GTA V, niestety nie przeniesiemy save do PS4 z PS3, więc nie widzę sensu ponownie kupować ten tytuł, a szkoda, bo na PS3 mam dopiero 50% gry. Totalnie nie interesuje mnie najnowszy Call of Duty, trailer był jeszcze spoko, ale gameplay z konferencji Microsoftu mnie bardzo zniechęcił – mieszanka Crysisa, Killzone, Titanfall, etc – to się nie uda. Ta cała przyszłość, super moce i kombinezony, chyba tego nie kupuje, tym bardziej, że widziałem to już w Crysis 3. Pozytywnie zaskakuje natomiast Mirror’s Edge 2 oraz Destiny, pierwsza gra od twórców HALO na PS4, uzyskalismy dostęp do bety wkrótce poznacie nasze pierwsze wrażenia (podobnie z bety BF: Hardline). Poza tym jest jeszcze w sierpniu Gamescom, nie ma co smutać po E3. Jezeli chodzi o konferencje, to Sony zabrakło mi GoW 4, Gran Turismo 7, Wipeout – może na Gamescom coś chcieli zostawić. Na duży plus w tym roku konferencja MS, 90 minut samego pokazywania gier, chyba już zapomnieli, że XOne to dekoder TV 😉
Kinga:
Tegoroczna noc konferencji była dla mnie pierwszą i zapewne niepowtarzalną, zapamiętaną na długi okres czasu. Jest to pierwsze tego typu wydarzenie, na które oczekiwałam i, które sprawiło, że uśmiech na mojej twarzy nie schodzi już kilkunastą godzinę po zakończeniu eventu. Nareszcie zaczyna się coś dziać – wielka machina zaczyna się rozpędzać. Jako, że moja przygoda z konsolami zaczęła się względnie niedawno, to zacieram łapki na większość zaprezentowanych tytułów. Na pierwszy rzut idzie oczywiście The Last of Us: Remastered, w które nie miałam przyjemności zagrać na PS3, następnie jak na zwolenniczkę FPSów przystało MGS V , następnie Uncharted 4, The Order 1886 i cała reszta na równi w kolejeczce. Zdecydowanie Playstation 4 powoli zaczyna nabierać tempa. Martwi mnie jednak fakt dalszych losów PS Vity. Czy faktycznie sprawdzą się najgorsze scenariusze mówiące o rychłej klęsce Vity, która będzie służyła, jako dodatek do PS4? Oczywiście mam tu na myśli Remote Play. Kto wie? Mam jednak nadzieję, że to, co ma w zanadrzu Sony nie zostało pokazane na konferencji, bo zwyczajnie nie starczyło na to czasu. O tak i tego będę się trzymała.
Igor:
Na wczorajszy wieczór konferencji przygotowywałem się z myślą, że zobaczę powroty starych serii, o których mówił zarówno Microsoft jak i Sony. Skończyło się na Grim Fandago. Na wystąpieniu Japończyków najbardziej spodobały mi się: Little Big Planet 3, Magicka 2, Uncharted 4 i zapowiedź remake’u Ratchet & Clanck. Jedno zaskoczyło mnie dziś doszczętnie – nigdy nie spodziewałbym się, że nakręcę się na grę o fitnessie, jednak komediowy styl produkcji Ubisoftu trafia w mój gust. Największym minusem u Sony była nuda, która wkradła się pod koniec konferencji. Dziś swoje wystąpienie miało również Nintendo, które w bardzo pozytywny sposób urzekło mnie swoimi Amiibo – figurkami, które można wykorzystać w niektórych grach. Ponad to Big N ujawniło kilka ciekawych gier dla fanów platformówek i gier logicznych, co z pewnością przyniesie im kolejnych klientów, jednak najbardziej ekscytującymi tytułami są Zeldy oraz Xenoblade Chronicle X. No i po spędzeniu właśnie trzeciej godziny z grami Ninny „rzygusiam tęczusią”.
Radek:
Najbardziej wyczekiwana przeze mnie, jak i za pewne przez większość redakcji, konferencja Sony nie spełniła moich oczekiwań. Zapowiedziano kilka kontynuacji flagowych tytułów ze stajni PlayStation, lecz brak było konkretnych fragmentów rozgrywki. Jedynie krótkie wstawki filmowe. Można się było spodziewać, że większość konferencji będzie poświęcona PS4, ale 2 minuty dla Vity? Serio? Pozytywnie zaskoczył mnie gameplaye z dwóch tytułów multiplatformowych: najnowszego Batmana oraz Mortal Kombat X. Po fragmencie rozgrywki z Wiedźmina 3 nie oczekiwałem wiele, bo co można pokazać w kilka minut. W tak rozległym i rozbudowanym RPG – nic. Filmik z Uncharted 4, wygenerowany na silniku gry robi wrażenie, nie ma co w tym temacie dyskutować. Naughty Dog za się na rzeczy i widać ogrom pracy włożony w zapoznanie się z architekturą PS4. Największym zaskoczeniem była dla mnie zapowiedź Star Wars: Battlefront. gra już we wczesnej fazie dewelopingu wygląda ślicznie. Jedno jest pewne – gracze mają na co czekać (głównie posiadacze PS4). Wracając do PS Vity, to mam nadzieję, że wkrótce i tak zostaną zapowiedziane nowe tytuły, na nadchodzących imprezach branży gier wideo.
Umek:
Electronic Entertainment Expo (E3) już za nami. Odwieczni rywale Sony i Microsoft ponownie założyli rękawice, aby podbić serca Graczy na całym świecie. Gigant z Redmond wyciągnął wnioski z zeszłego roku, albo po prostu posłuchał głosu fanów swojej marki. Tym razem było więcej gier, mniej telewizji, co naprawdę mnie ucieszyło. Przede wszystkim brawa należą się CDP RED, które pokazało niesamowite środowisko w Wiedźminie 3 oraz prze piękna scenografia rewolucji francuskiej w Assassin’s Creed: Unity. Co do tytułów ekskluzywnych to większość znaliśmy już wcześniej, tak więc w tym przypadku obyło się bez zaskoczeń. Japończycy na konferencje Microsoftu odpowiedzieli równie mocno. Sony nie obierało w środkach pokazali mnóstwo gameplay’ów m.in. z Batman Arkham Knight, Mortal Kombat X, The Order 1886 czy Far Cry 4. Jednak pięknie wyglądającego multiplatformówki to nie wszystko. Dowiedzieliśmy się o nowym DLC dla Second Son, w którym wcielimy się w rolę Fetch – władającej mocami neonu, znajomą Delisna. Na sam koniec Sony zostawił to co najlepsze – ujawnienie światu Uncharted 4: A Thief’s End, który ma wyjść na światło dzienne w 2015 r. Liczyłem trochę, że Sony Santa Monica pokaże God of War 4, niestety tak się nie stało. Mam cichą nadzieję, że zobaczymy go w Kolonii na Gamescon już w sierpniu. A kto wygrał starcie w roku w Los Angeles? Moim zdaniem na tegorocznym E3 zwyciężyło to, o co chodzi chyba każdemu z nasi – gry!
UzeQ:
Jak co roku z wielką niecierpliwością czekałem na konferencje na E3. Z wielką uwagą oglądałem zarówno te Sony i Microsoftu, jak i te EA i Ubisoftu. Poziom konferencji producentów konsol uważam za bardzo wyrównany. Microsoft ewidentnie stara się unikać tematyki telewizji i multimediów. Pokazali wiele bardzo ciekawych gier. Bardzo cieszę się z nowego Fable i Crackdown, są to jedne z moich ulubionych serii na konsolach Microsoftu i nie mogę się doczekać aż zagram w ich kontynuacje. Sunset Overdrive też wygląda obiecująco. Halo Master Chief Collection zapowiada się na łakomy kąsek dla fanów marki, jak i dla osób nieobeznanych z serią. Wielkim zawodem było dla mnie brak zwiastuna Halo 5 czy też jakiejkolwiek wzmianki o nowym Gears of War. Nie oczekuję wiele, samo zapowiedzenie tytułu, jakieś logo, muzyczka i byłoby bardzo miło. Niestety nie doczekałem się tego. Dużym nieobecnym konferencji MS był też Quantum Break, tytuł zapowiedziany ponad rok temu zaintrygował mnie, ale nie było dane nam zobaczyć nic nowego. Bardzo podobało mi się, że drugi rok z rzędu MS zaprosił CD Project Red. Ich pokaz Wiedźmina 3 to jeden z najlepszych momentów konferencji.
Jeśli chodzi o prezentację Sony, to uważam jej poziom za bardzo dobry. Pokazali dużo gier, większość była znana i oczekiwana. Na plus na pewno zaliczyć trzeba The Order 1886, chociaż szkoda, że pokaz tego tytułu był niezwykle krótki. Miłym zaskoczeniem był gameplay z Little Big Planet 3. Nowi przyjaciele sackboy’a dają radę i dodają grze świeżości. Ciekawe tylko jak zostanie rozwiązany tryb dla pojedyńczego gracza. Czy będziemy mogli się zmieniać postaciami, czy każdy etap będzie można przejść każdym rodzajem bohatera? Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi. Bardzo ucieszyłem się na widok Entwined i Abzu. Obie wyglądają niesamowicie i bardzo mnie zaintrygowały. Dobre wrażenie zrobiło na mnie też No Man’s Sky. Ta swoboda poruszania się po różnorodnym wszechświecie to coś wyjątkowego. No i na sam koniec bomba w postaci Uncharted 4. Nie widzieliśmy dużo, ale i tak ucieszyłem się niczym małe dziecko. Powrót Drake’a to coś, na co czekam. Cieszę się też z premiery PS TV na rynkach zachodnich. Od początku interesował mnie ten sprzęt i bardzo chętnie będę widział go pod moim dachem.
Jako główny fan Nintendo w redakcji nie mogłem sobie odpuścić obejrzenia Nintendo Direct. Japońska firma od kilku lat porzuciła idee konferencji na żywo, zamiast tego oferując transmisję online wyreżyserowanych filmów i prezentacji. Do tej pory poziom tych filmów był raczej słaby, jednak tym razem ktoś w Nintendo pomyślał i zrobili to naprawdę świetnie! Zachęcam was do obejrzenia tego wystąpienia. To zupełnie co innego niż konferencje na żywo. Nintendo pozwoliło sobie nawet na współpracę z ludźmi z Robot Chicken! Wszystko wyszło świetnie. Co się tyczy samych gier, to tutaj Nintendo nie zawiodło. Zapewne znajdą się tacy, co zaczną wyśmiewać się, że pewnie znowu pokazali Mario – otóż nie! Główną atrakcją show było Super Smash Bros. Gra zapowiada się niesamowicie miodnie, a dodanie walczących Mii doda starciom zupełnie nowy wymiar. Oprócz tego zaprezentowano masę ciekawych tytułów. Będziemy mieli nową Zeldę z otwartym światem, nowe Mario Party wykorzystujące świetnie GamePada i asynchroniczne granie. Bardzo interesująco zapowiada się Mario Maker, czyli Little Big Planet w stylu Mario! Bardzo podobały mi się etapy z Kapitanem Toadem w Super Mario 3D World, dlatego cieszę się, że dostaniemy ich więcej w Captain Toad: Treasure Tracker. Bardzo przypadła mi też zupełnie nowa gra – Splatoon. Można by długo wymieniać świetne tytuły. Nintendo dało nam kolejne powody by kupować ich sprzęt i gry.
Jeśli chodzi o inne tytuły to wyjątkowo podoba mi się nowy Assassin’s Creed. Jestem fanboyem serii, więc podobałoby mi się prawdopodobnie cokolwiek, ale to co pokazał Ubisoft robi wrażenie. Szkoda, że nie będę już pływał statkiem, ale bieganie po Paryżu wydaje się równie atrakcyjne. Duży plus zaliczył u mnie też Far Cry 4. Owszem gra bardzo przypomina poprzednika, ale czy to źle? Nowa mechanika zabijania przeciwników w pojazdach zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie mogę się doczekać mojej wizyty w Himalajach. The Division wygląda bardzo ładnie, ale nie przekonał mnie ten tytuł do siebie. Dla mnie to taki miks The Last of Us z nowoczesnymi gadżetami. Na pewno będę bacznie przyglądał się mu w przyszłości, niemniej jednak na razie nie porwał mnie on tak, jak wspomniane przed chwilą Far Cry czy AC.
Wielkim rozczarowaniem dla mnie była ilość przecieków i publikacji przed samymi konferencjami. Wiele z ciekawszych zapowiedzi zostało pozbawione efektu Wow. Szkoda, że w dzisiejszych czasach ciężko jest ukryć coś przed publiką. Ten zwiastun MGS5 robiłby stukrotnie większe wrażenie, gdybyśmy nie widzieli go kilka godzin wcześniej.
Harrolfo
Tegoroczne targi E3 obserwowałem z doskoku. Nie czekałem na nie, ale pojawiło się kilka produkcji, które zrobiło na mnie wrażenie. Pierwszą z nich jest nowa część Assassin’s Creed. Byłem sceptycznie nastawiony do kolejnej odsłony serii Ubisoftu, ale to, co zobaczyłem sprawiło, że chcę zagrać w ten tytuł! Zaprezentowana w demie miejscówka, kojarząca mi się z czwartą częścią „Piratów z Karaibów”, tryb współpracy! Jest potencjał na wspaniałą produkcję do wspólnej gry z bliskimi – oby studio poradziło sobie z tym wyzwaniem.
Pojawiła się jednak również gra, która mnie rozczarowała. Jest nią trzecia część Wiedźmina. Nie twierdzę, że wygląda na zły tytuł. Po prostu nie kupiono mnie nieco sztywną rozgrywką i brakiem wciągających wydarzeń. Animacje walki nadal wyglądają komicznie – wzorem Wieśka 2 – i muszę przyznać, że materiał z rozgrywki mnie męczył. Mam mieszane odczucia, ale także nadzieję, że ostateczny produkt będzie wciągał jak bagno.
Żałuję, że nie pokazano dużego dema Arkham Knight, na co, jako fan Nietoperza, bardzo liczyłem, ale z drugiej strony cieszy wiadomość o powstawaniu Uncharted 4. Co jednak nie powinno nikogo dziwić.
Jak więc widać E3 powoduje różne emocje – zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Czy zachowają się one do premier pokazywanych produkcji? Czas pokaże. Nam, graczom, pozostaje jedynie czekać.
Dodaj komentarz