• PlayStation
    • PS5 Pro
      • Gry ulepszone na PS5 Pro
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch 2
      • Nintendo Switch 2
      • Zestawienie wszystkich gier i ulepszeń
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PC
    • Asus ROG Ally
    • Lenovo Legion Go
    • MSI Claw
    • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Kultura
    • Filmy i seriale
    • Gry planszowe
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja
2 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja North Line już jutro w ARC Raiders

2 tygodnie temuAngie Adams

ARC Raiders z 4 milionami sprzedanych kopii

3 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja 1.1.0 do ARC Raiders gotowa do pobrania

3 tygodnie temuAngie Adams

Sporo atrakcji w ARC Raiders jeszcze przed końcem roku

Zdjęcie okładkowe wpisu Recenzja Muramasa Rebirth

Recenzja Muramasa Rebirth

12 lat temu Tomasz Słowik

Wszystkich przeciwników dalekowschodnich klimatów muszę ostrzec – to nie jest gra dla Was. Ale czy tym połączeniem RPG-a i gry akcji warto się w ogóle zainteresować?

Jak w większości japońskich tytułów, w tym również opowiadana historia jest dosyć skomplikowana. W Muramasa jest o tyle ciekawie, że linie fabularne są dwie i można rozgrywać je jednocześnie, ale to oddzielne historie. W tle pojawiają się motywy wojny domowej, przechodzenia dusz między ciałami, walki dobra ze złem, rozterek moralnych itd. Nie ma jednak co się oszukiwać, fabuła (przynajmniej dla europejskiego gracza) będzie miała drugorzędne znaczenie (co nie oznacza, że jest nieciekawa) i stanowi głównie pretekst do ubijania kolejnych bossów, zdobywania poziomów i wykuwania potężniejszych mieczy.

Te ostatnie są kluczowym elementem gry. To dzięki nim odblokowuje się kolejne fragmenty mapy niszcząc rozdzielające je bariery. Ostrza mają różne statystyki, ataki specjalne, style walki itd. Jednocześnie aktywne są 3 klingi, między którymi gracz przełącza się trójkątem. Trzeba to robić często, bo bronie mają ograniczoną wytrzymałość, która regeneruje się z czasem. Niejednokrotnie zdarza się, że wszystkie są zepsute i zostaje się niemal bezbronnym. Tworzenie mieczy jest bardzo uproszczonym procesem. Po zabiciu bossa otrzymuje się główne ostrze, które odblokowuje możliwość stworzenia kolejnych. Te z kolei kosztują zdobywane w grze dusze (souls) oraz energię (spirits). Każda broń wymaga siły oraz witalności, jednak czynniki te rosną automatycznie z każdym poziomem. Dostępny jest jeszcze slot na przedmioty do noszenia, które podnoszą odporność lub poprawiają statystki. Nie jest to jednak tak rozbudowany element jak w typowych grach RPG. Trochę brakuje klasycznego rozwijania statystyk i rozbudowanego ekwipunku.




Sama rozgrywka to dwuwymiarowa siekanka, w której mapa została podzielona na prowincje, a te składają się z niewielkich plansz, po których można swobodnie się przemieszczać. Najczęściej są one ustawione liniowo i tylko czasami gracz ma do wyboru dwie ścieżki. I tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt. Bieganie w tę i z powrotem jest dosyć irytujące, a możliwość przenoszenia się między prowincjami odblokowuje się po skończeniu osi fabularnej lub zdobyciu odpowiedniego miecza. Wcześniej trzeba latać na piechotę, przy okazji pokonując masę tych samych przeciwników. Jest to tym bardziej irytujące, że nie są oni skalowani do poziomu gracza, więc zwiedzanie początkowych lokacji wiąże się z zabijaniem naprawdę słabych oponentów.

W trakcie bitew możliwość przechodzenia między planszami najczęściej zostaje zablokowana, a wokół gracza pojawia się grupka przeciwników. System walki nie jest zbyt rozbudowany. Atak ograniczono do kwadratu, który służy też do odbijania ciosów. Do tego dochodzą umiejętności specjalne pod kółkiem oraz skakanie i kucanie. Najwięcej czasu i tak spędza się w powietrzu, bo dobrze przeprowadzona kombinacja ciosów umożliwia utrzymywanie się nad ziemią przez dłuższy czas. Niestety, walka sprowadza się do szybkiego wciskania kwadratu i ewentualnego odskakiwania, jeśli duża liczba przeciwników atakuje jednocześnie. Trzeba jeszcze tylko pilnować wytrzymałości miecza i w dobrym momencie go zmieniać. Trochę więcej zachodu jest z bossami, bo na niektórych trzeba znaleźć sposób. Jednak zdecydowana większość jest po prostu wyjątkowo wytrzymała i zadaje ponadprzeciętnie duże obrażenia. Nie oznacza to, że walki są nudne, bo dają sporo satysfakcji i są dynamiczne, ale fani rozbudowanych kombinacji ciosów rodem z bijatyk będą zawiedzeni. No i warto wybrać wyższy poziom trudności, bo na łatwiejszym jest naprawdę łatwo.







Poza walką, do roboty jest stosunkowo niewiele. Zadań pobocznych nie ma, a rozmawianie z napotkanymi postaciami niewiele wnosi do rozgrywki. Zwiedzając świat trzeba trochę poskakać, żeby zdobywać poukrywane dusze oraz przedmioty. Co pewien czas trafić też można na jaskinie zła, czyli swoiste wyzwania, po wykonaniu których otrzymuje się jakiś praktyczny amulet. Niestety, po jakimś czasie rozgrywka zaczyna trochę nużyć, a całość robi się schematyczna. Nie spiesząc się, przejście gry jedną postaci zajęło mi 8 godzin, w przypadku obu będzie to jakieś 16. To sporo jak na dzisiejsze standardy, ale warto robić sobie przerwy, żeby uniknąć znudzenia.  Najbardziej drażni niewielka rozmaitość przeciwników. Wszystkich razem (pomijając bossów) może jest z 15 rodzajów i często pojawiają się po prostu ich silniejsze wersje. Do tego dochodzi fakt, że większość atakuje w ten sam lub podobny sposób.

Grafika jest piękna. Nie sądziłem, że trafię na grę 2D, w której będę przystawał żeby podziwiać widoki. Postarałem się zrobić jak najwięcej zrzutów ekranu, ale nie oddają one rzeczywistego wyglądu poziomów. Prowincje diametralnie różnią się od siebie. Lasy, góry, pola, miasta czy świątynie. Wszystkiego jest po trochu, a całość dzięki perspektywie sprawia wrażenie przestrzenności. Zboża kołyszą się na wietrze, morze faluje. Mimo że nie przepadam za rysunkową grafiką, to ta zrobiła na mnie spore wrażenie. Tego samego nie mogę jednak powiedzieć o udźwiękowieniu. Muzyka zmienia się w zależności od planszy, ale często męczy i irytuje. Z kolei dźwięków jest niewiele i raczej nie zwraca się na nie uwagi. No i jeszcze ten japoński… Mnie słuchanie tego języka drażni i wiem, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Niestety, angielskiego dubbingu postaci nie ma.






Odpowiadając na pytanie ze wstępu – uważam, że tak. Muramasa to fajna, nieskomplikowana gierka, przy której można się świetnie bawić. Trzeba tylko pamiętać o jej odpowiednim dawkowaniu, bo wielogodzinne sesje potrafią trochę znużyć. Za niecałe 100 zł gracz otrzymuje dwie całkiem ciekawe historie nieszablonowych postaci, które spokojnie starczą na 15 godzin zabawy. Jeśli komuś nie przeszkadza japoński klimat, to powinien być zadowolony.

Plusy / Pros:

Dwie oddzielne, interesujące osie fabularne / Two separate, interesting storylines

Długa / Long

Nieskomplikowany system walki / Uncomplicated combat system

Piękna grafika / Beautiful graphics

Duży wybór broni i związanych z nimi umiejętności / A lot of swords and related to them skills

Stosunkowo niska cena / Relatively cheap

Minusy / Cons:

Ograniczone elementy RPG / Simplified RPG elements

Po pewnym czasie rozgrywka robi się schematyczna / After some time gameplay becomes schematic

Brak angielskiego dubbingu / Lack of english dubbing

Wtórne walki / Recurrent fights

Mało urozmaiceni przeciwnicy / Similar enemies

Początkowy brak dostępu do opcji szybkiej podróży / Lack of fast travel option from the beginning of the game

Gameplay: 7

Muzyka: 3

Grafika: 7

Moja ocena gry: 7

Dziękujemy firmie Marvelus AQL za dostarczenie gry do recenzji / Thanks for Marvelus AQL for providing a review copy.

Podziel się:

  • Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
  • Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
  • Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp

Developer Vanillaware HOT ModNation Racers Muramasa Rebirtf Slasher Vanillaware

Tomasz Słowik

Współwłaściciel, redaktor i korektor Vitasite.info. Posiadacz Vity i Xboxa 360. Fan grania na PC, World of Tanks, The Elder Scrolls i kilku innych. Pasjonat technologii mobilnych, w szczególności smartfonów i tabletów.

4 odpowiedzi do “Recenzja Muramasa Rebirth”

  1. Avatar lolek pisze:
    1 listopada 2013 o 20:43

    Długa? Ukończyłem w 5h kobitką i 4h facetem. Długa to 50h+

    Odpowiedz
    • Tomasz Słowik pisze:
      1 listopada 2013 o 22:33

      Jest nawet trofik za przejście w 3 godziny, co nie oznacza że tyle normalnie to zajmuje. Roboty spokojnie jest na 15 godzin zabawy. W porównaniu do obecnych strzelanek, to jest to sporo. 50 godzin to sandboxy tylko.

      Odpowiedz
  2. Avatar Polusanzo pisze:
    1 listopada 2013 o 10:11

    „Brak angielskiego dubbingu” to jest plus tej gry ze nie zostala zjechana przez ang.dub „P

    Odpowiedz
    • Tomasz Słowik pisze:
      1 listopada 2013 o 12:52

      Chyba że ktoś alergicznie reaguje na japoński. Zawsze mógłby być po prostu wybór.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Krzyk 7 – Ghostface powraca w nowym zwiastunie

Jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci, Ghostface, powróci w kolejnym filmie z serii Krzyk. "Siódemka" dostała dziś zwiastun.

Phantom Blade Zero i trzy minuty nowej rozgrywki

Podczas Future Games Show na gamescom 2025 pokazano nam nowe fragment z Phantom Blade Zero.

Lost Soul Aside – zwiastun prezentujący bronie

Lost Soul Aside wkrótce trafi na konsole PS5. Do sieci wrzucono zwiastun prezentujący cztery dostępne bronie.

Zaprezentowano aż 22 minuty z dema Phantom Blade Zero

IGN China opublikował 22-minutowe nagranie z dema nadchodzącej gry RPG akcji Phantom Blade Zero.

Blades of Fire – demo jeszcze w tym tygodniu

Już niebawem będzie można zagrać w demo nadchodzącej gry studia Mercury Steam, Blades of Fire. Szczegóły znajdziecie w rozwinięciu newsa.

Blades of Fire – poznajmy postaci z nadchodzącej gry

Blades of Fire dostało kolejny materiał filmowy. Dzięki temu możemy przyjrzeć się postaciom, które zobaczymy na naszych ekranach.

📊 Kto powinien zgarnąć statuetkę Game of the Year na The Game Awards 2025?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

HOT

23 godziny temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Razer BlackShark V3 Pro (Xbox, Switch 2)

Razer BlackShark V3 Pro, to słuchawki klasy premium, które latem trafiły na rynek. Obsługują konsole Xbox oraz od kilku dni Nintendo Switch 2. Zapraszamy na nasz test.

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Call of Duty: Black Ops 7 (PS5)

Na jesień spadają nie tylko liście, z wielkim hukiem spadła też forma Call of Duty. Black Ops 7 to najsłabsza odsłona uznanej serii. Szczegóły w naszej recenzji.

3 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: ROG XBOX ALLY X – Gamingowy potwór, który nie jest konsolą

ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Niestety nie możemy się na to zgodzić. Powody znajdziesz w naszej recenzji.

4 dni temuKonrad Bosiacki

realme GT 8 Pro Dream Edition – unboxing smartfona, który pokocha każdy fan F1

Nasza redakcja po raz drugi w tym roku przedpremierowo testuje Dream Edition! Tym razem jest to limitowany smartfon realme GT 8 Pro dla fanów F1 na licencji zespołu Aston Martin.

4 dni temuAngie Adams

Konsolowe gotowe na kolejne 10 lat!

Serwis konsolowe.info świętuje dziś swoje dziesiąte urodziny. Z tej okazji mamy dla Was niespodziankę — nowy wygląd strony internetowej.

Ikona gry battlefield
5 dni temuAngie Adams

Darmowy tydzień z Battlefield 6

Macie może zainstalowany Battlefield REDSEC, ale chętnie sprawdzilibyście Battlefield 6? Twórcy już w przyszłym tygodniu wystartują z darmowym dostępem do części gry.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2025 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.

Personalizacja reklam

Hej! Wiemy, że chcesz jak najszybciej wziąć się za czytanie. Krótko i szybko więc:

Na naszej stronie wyświetlamy reklamy AdSense (Google). Od Ciebie zależy, czy będą one personalizowane, czy nie.

  • Personalizowane reklamy wykorzystują dane zebrane o Tobie dane z innych witryn, jest więc większa szansa, że wyświetlą coś, co faktycznie Cię interesuje.
  • Jeśli wolisz jednak reklamy totalnie przypadkowe, wyłącz ich personalizację poniżej.