Kickstarter znów pokazuje, jak świetne projekty mają nieznani deweloperzy. Ale czy japońskie RPG jest to to, czego potrzebuje PS Vita?
Od jakiegoś czasu dostrzec można tendencję do robienia remake’ów starych gier lub tworzenia nowych, stylizowanych na tytuły z dawnych lat. Nie inaczej jest z Liege, który garściami czerpie inspiracje z wiekowych Final Fantasy. Do tego autor gry postawił sobie za cel stworzenie ciekawej, dojrzałej historii dla dorosłego odbiorcy. Nie widzę powodu żeby mu nie wierzyć, jednak początkowy zarys fabuły nie porywa.
W baśniowym królestwie cała rodzina królewska zmarła z bliżej nieokreślonej przyczyny, a w państwie zapanował chaos, który jak nietrudno się domyślić, opanować będzie musiał gracz. Mam nadzieję, że w trakcie zabawy historia zrobi się bardziej porywająca. Sama rozgrywka ma przypominać typowego jRPG-a z turowym systemem walki i ręcznie rysowaną grafiką.
[youtube id=”C2oEAi_8ajE” width=”618″ height=”348″]
Szczytem marzeń dewelopera jest zebranie 52 tys. dolarów na Kickstarterze. Minimalnym progiem było 15 tys. dolarów, który został przekroczony już ponad dwukrotnie, więc gra niemalże na pewno się ukaże. Co ciekawe, pojawi się ona na niemal wszystkich platformach stacjonarnych i mobilnych.
Szkoda tylko, że jest to kolejna gra indie (niezależnie od tego, jak dobrze zapowiadająca się), a o dużych tytułach na Vitę cisza. Ponadto, tytuł pojawi się też na telefonach, a potem się wszyscy dziwią, że nasz handheld wrzucany jest do tego samego wora co smartfony. Przeraża mnie też pomysł rozbicia Liege na trzy części, ze względu na rozmiar projektu. Wolałbym poczekać dłużej i mieć wszystko w jednym kawałku.
Osoby, które chciałby wesprzeć autora Liege zapraszam na Kickstartera projektu.


jeżeli będzie tak dobry jak stare Finale to po co nam duże tytuły,
Chociażby dla grafiki, bo tego typu tytuł mogę sobie ograć na telefonie. Tym bardziej że jest to gierka, do której spokojnie wystarczą przyciski ekranowe.