Colin McRae, Pierwszy Tego Imienia, król rajdu Nowej Zelandii, król rajdu Hiszpanii, Portugalii i Korsyki, Mistrz Świata WRC Pierwszych Ludzi, władca Siedmiu Odcinków Rajdu Wielkiej Brytanii, protektor młodych kierowców, przywódca Teamu Subaru i Forda, zwany Latającym Szkotem, zrodzony z burzy i błota, niezniszczalny i ojciec odcinków specjalnych.

Tak pewnie mogłaby zaczynać się opowieść, gdyby ktoś chciał nakręcić serial fantasy o najlepszym kierowcy rajdowym, jakim był Colin McRae. Fantasy, bo kariera popularnego Szkota rozwijała się w strasznym tempie. Jeździł na granicy życia i śmierci, pokonywał zakręty z zawrotną prędkością, nie oszczędzał samochodu w żadnych warunkach, co nie zawsze dobrze się kończyło i dorobił się wielu spektakularnych wypadków. Nie oglądał się za siebie i nie zwracał uwagi na historię, nie interesowały go osiągnięcia innych kierowców, chciał po prostu wygrać jak najwięcej rajdów w jak najkrótszym czasie. W swojej karierze, która trwała do 2003 roku wygrał dwadzieścia pięć rajdów mistrzostw świata w kategorii WRC.
Co ciekawe, popularność Colina eksplodowała dopiero pod koniec lat 90-tych i to nie ze względu na osiągnięcia i brawurową jazdę – choć w świecie motosportu był rozpoznawalną postacią, to dopiero gry wideo i podjęcie współpracy z firmą Codemasters spowodowały, że cały świat usłyszał o Colinie McRae. Wielu ludzi zyskało nowego idola, a dzięki pięciu częściom gry rajdowej sygnowanej nazwiskiem Szkota mogli teoretycznie jeździć tak jak on po odcinkach specjalnych i poczuć podobne emocje oraz adrenalinę.

I pewnie gdyby nie katastrofa helikoptera, który osobiście pilotował (latanie było drugą wielką pasją Colina McRae), to Codemasters nie skończyłoby tylko na pięciu grach rajdowych. Ale oto szybko powstała nowa zręcznościowa seria, DiRT, nawiązująca do Igrzysk Sportów Ekstremalnych. Na początku patronował jej Colin McRae, który sam brał w nich udział, ale po tragicznej śmierci w 2007 roku Codemasters musiało zmienić patrona i podjęło współpracę z gwiazdą popisowej jazdy, Kenem Blockiem.
Codemasters do rajdów powróciło dopiero w 2015 roku, rozpoczynając nowy cykl gier nazwany DiRT Rally (druga cześć została wydana w 2019 roku). DiRT Rally to poniekąd hołd rajdowej serii z Colinem McRae, która została zapoczątkowana w 1998 roku. DiRT Rally to najtrudniejsza gra rajdowa, jaką obecnie możecie znaleźć na rynku, istne Dark Soulsy w grach wyścigowych. To produkcja, do której musisz posiadać kierownicę, bo na padzie nawet na najniższym poziomie nie załapiesz się na podium. Odcinki są długie, nieprzewidywalne za każdym kolejnym podejściem i – co dla wielu amatorów szybkiej jazdy może wydać się nie do zaakceptowania – nie ma cofania czasu. Jeden błąd oznacza koniec ścigania. Codemasters w Dirt Rally 2 wiele uwagi poświęciło odwzorowaniu fizyki oraz zniszczeń samochodów. Gra wyróżnia się wysokim realizmem, stąd też nie można jej polecić wszystkim.

Ale z drugiej strony, korzystając z okazji, że wczoraj PlayStation Polska ogłosiło dodanie od 7 kwietnia za darmo gry DiRT Rally 2 dla subskrybentów usługi PlayStation Plus na PS4, to zachęcam wszystkich do pobrania i zagrania. Z góry wam sugeruję, aby się zbyt szybko nie frustrować, bo – jak wspomniałem wcześniej – gra jest bardzo trudna, jednak nauka czyni mistrza i kto wie, może kilku z wam tytuł przypadnie do gustu. Na pewno warto odpalić DiRT Rally, aby przekonać się, jak prezentuje się jedna z najbardziej realistycznych i wymagających gier wyścigowych na konsolach.
Następnie, jeżeli zainteresowała was moja opowieść o Colinie McRae lub po prostu mieliście wcześnie okazję obcować z grami rajdowymi sygnowanymi nazwiskiem Latającego Szkota, to polecam wam w sklepiku PlayStation lub Xbox kupić dodatek Colin McRae FLAT OUT do gry DiRT Rally 2, który wyceniono na 42 złote. W tej cenie otrzymujecie samochody Subaru Impreza S4 Rally i Subaru Legacy RS, które Colin McRae zawsze uważał za najlepsze rajdówki i żadne inne pojazdy nie mogły się z nimi równać. Rozszerzenie zawiera również 12 nowych tras w lokacji Perth and Kinross w Szkocji.
Dodatek Colin McRae FLAT OUT daje nam dostęp do 40 scenariuszy, które możemy rozegrać w 4 kategoriach, a te zostały podzielone na konkretny okres kariery Latającego Szkota. Trasy będziemy pokonywać w dziewięciu samochodach. Zaczynamy w roku 1984 klasyczną rajdówką, jaką był Mini Cooper S i przemierzamy odcinki rajdu Szkocji, Walii i Szwecji. Na początku lat 90, które były wielkim początkiem kariery Colina zasiądziemy za kierownicą Subaru Legacy RS i uwielbianego przeze mnie Subaru Impreza z 1995 roku. Impreza 1995 oraz Subaru Impreza S4 Rally będą nam towarzyszyć w latach 1995 – 98. To okres, w którym Colin został mistrzem świata WRC. Zmierzając ku końcowi kariery, czyli lat 1999-2006, sprawdzimy w akcji takie rajdówki jak Ford RS Rally 2001, czy Skoda Fabia Rally.
Każdy z czterdziestu scenariuszy ma dla nas jakieś cele do zrealizowania. Czasem nawet zdarza się, że odcinek musimy ukończyć uszkodzonym już autem – w końcu, jak wcześniej wspomniałem, Colin McRae nie oszczędzał swoich aut, co często kończyło się wypadkami lub dużymi uszkodzeniami. Mechanicy musieli go nienawidzić. Osobiście cieszę się, że Codemasters kończy wspieranie gry DiRT Rally 2 tak świetnym dodatkiem, który jest hołdem i uhonorowaniem mistrzostwa świata wywalczonego przez Colina McRae 25 lat temu.
I jeżeli czegoś zabrakło mi w tym dodatku, to bogatszego i ciekawszego opisu kariery Latającego Szkota. Jedyne, na co się Codemaster zdecydowało, to to, że przed rozpoczęciem jednej z czterech kategorii wyścigowych oglądamy gameplay z odcinków, po których będziemy się ścigać okraszony krótkim komentarzem lektora na temat tego, co się przydarzyło lub co osiągnął Colin McRae. Niemniej 42 złote to bardzo dobra cena za ten dodatek i dla fanów rajdów pozycja obowiązkowa – tym bardziej, że większość z was ma lub będzie mieć za darmo DiRT Rally 2 z PS Plus. Recenzowany dodatek znajduje się także w pudełkowych wydaniach GOTY DiRT Rally 2, które są już dostępne w sklepach.
Dziękujemy za dostarczenie kodu recenzenckiemu polskiemu wydawcy, Koch Media Poland.















Co za mierna recenzja (wroc, to koło recenzji nawet nie leżało)…. Przez pół tekstu biadolenie i zero konkretów, dalej suche liczby ile tras i aut, które mogę wyczytać z opisu gry na Steam. Praktycznie brak opisu nowych tras, tego czy są ciekawe i wymagające. Zadnych informacni o wrażeniach z jazdy nowymi autami. Niczego się stąd nie dowiedziałem i tylko zmarnowałem czas.
Jaram się 🙂