Wasteland 2: Director’s Cut to kolejny ciekawy tytuł obecny w bibliotece Nintendo Switch. Ten ufundowany za pośrednictwem serwisu Kicstarter następca klasycznego RPG z 1988 roku jest już od paru lat dostępny na PlayStation 4, Xbox one i pecetach. Sprawdźmy więc jak się sprawdza port dla najświeższej konsolki Japończyków.
Wasteland 2 to post-apokaliptyczne RPG, w którym zabawę rozpoczynamy od utworzenia czteroosobowej drużyny strażników. Edytor postaci pozwala nam na zaskakująco sporo. Oprócz podstawowych ustawień jak imię, płeć, wiek, mamy stosunkowo spory wpływ na wygląd postaci. Najważniejszą sprawą jest jednak kolejny punkt tworzenia bohaterów – rozdzielenie punktów pomiędzy poszczególne atrybuty oraz umiejętności. Utworzenie dobrze zbalansowanego zespołu potrafi zająć całkiem sporo czasu. Osoby, które wolą jednak przejść prosto do rozgrywki mogą pominąć ten proces i skorzystać z przygotowanego zestawu strażników.
Strażnicy Pustkowi są grupą byłych żołnierzy, którzy biorą sobie za cel pomoc ocalałym po wojnie nuklearnej ludziom. Zaskakująco, przygoda rozpoczyna się od pogrzebu kapitana Asa. Już chwilę później otrzymujemy pierwsze zadanie, mające na celu przybliżenie okoliczności jego śmieci. Musimy przeszukać miejsce, gdzie znaleziono ciało kapitana, odnaleźć dziennik i wzmacniaki, po czym przesłać meldunek radiowy. Misja ta pełni także rolę ostatniego testu podczas naszego szkolenia.
Świat gry złożony jest z wielu lokacji porozrzucanych po niemałej mapie. Między poszczególnymi miejscówkami poruszamy się za pomocą kursora po mapie. Wówczas musimy najmocniej uważać na trzy główne problemy: poziom posiadanej wody, napromieniowanie obszaru oraz niespodziewanie natrafiający się wrogowie. Brak napoju dla członków zespołu, czy przebywanie w napromieniowanym miejscu może doprowadzić do ich śmierci. Odwiedzając poszczególne lokacje mamy możliwość ich niemal dowolnej eksploracji. Dzięki temu, że mamy ogromną dowolność w kreowaniu naszej przygody, bardzo łatwo w Wasteland 2 pogubić się.
Napotykając się na przeciwników trafiamy na małą lokację, w której toczymy walkę turową. Podczas każdej tury postacie posiadają określoną liczbę punktów akcji, pozwalających nam na przejście o określony dystans, czy zaatakowanie wroga. Trzeba jednak pamiętać, że atak niesamowicie mocno zależny jest od statystyk. Nieraz wręcz śmiesznie wygląda sytuacja, gdzie stojąc blisko przeciwnika z shotgunem nasza postać pudłuje.
Produkcja spokojnie może przyciągnąć graczy na kilkadziesiąt godzin przyjemnej zabawy. Niestety, wersja dla Nintendo Switch posiada spore wady na które ciężko przymknąć oko.
Jakość portu gry dla konsoli Nintendo Switch jest bardzo niska. Jedynym większym plusem tej wersji jest obecność polskiej wersji językowej. Interfejs nie został w żaden sposób dostosowany do rozgrywki na 6-calowym ekranie konsoli. Tekst w niektórych miejscach jest zbyt mały.
Mimo niezbyt współczesnej oprawy graficznej, optymalizacja gry pozostawia sporo do życzenia. Spadki płynności są częste, najbardziej widoczne po załadowaniu się lokacji. Wygląda to jakby gra za szybko przechodziła z ekranu ładowania do samej rozgrywki. Najgorszym problemem jest jednak ogromna liczba błędów, wymuszających zamknięcie gry i powtórzenie pewnego fragmentu produkcji.
Wasteland 2: Director’s Cut to bardzo dobra gra, która mogłaby przyciągnąć fanów staroszkolnych RPG na długie godziny udanej zabawy. Niestety, nie mogę polecić wersji dla konsoli Nintendo Switch. Interfejs nie został dostosowany do małego ekranu, optymalizacja pozostawia sporo do życzenia, a częste zamykanie gry przez błędy wręcz zniechęca do dalszej zabawy. Warto przemyśleć zakup dopiero, gdy twórcy zdecydują się na załatanie produkcji.
Grę do recenzji dostarczyło inXile Entertainment.












Dodaj komentarz