Nie znamy drugiej takiej osoby, jak cosplayerka Klaudia “Miss_Baltica” Wojnarowicz u której wydarzyło się tyle, co u niej w mijający już 2017 roku. Zapraszamy na ciekawą opowieść, nie tylko o projektowaniu cosplayu, ale także podróżach, nowo poznanych ciekawych osobach i imprezach growych o których opowie wam sama Klaudia.
Jak dużo może zmienić się w życiu człowieka przez rok? Jak długo trzeba czekać na rzeczy niemożliwe? Gdzie jest granica między marzeniami a rzeczywistością? Myślałam, że znam odpowiedź na te pytania od wielu lat. W końcu widziałam rzeczy o których nawet nie śniłam, wcielałam w życie to, o czym marzyłam, czasami nawet czuję się jakbym przechodziła w pełni świadomą reinkarnację. Najnowsze wcielenie przeżywam wspólnie z Wami.
Kiedy pod koniec 2015 roku zabierałam się za cosplay, miałam na celu głownie jedną rzecz – odwrócić swoją uwagę od największej tragedii w moim życiu, czyli śmierci mojej mamy. Przyodziana w budżetową i nie do końca kompletną wersję Czarnej Wdowy (wersja komiksowa) wybrałam się na Poznań Game Arena. Pół roku później w uszytym na zamówienie stroju Phoenix (seria X-Men) pojechałam na Pyrkon. Ale w międzyczasie wiedziałam już, że uszyję sobie strój ‘rudej laski z warkoczykami, biegającej w szmatach i strzelającej z łuku do mechanicznego dinozaura’. Tyle wtedy było wiadomo o Aloy, głównej bohaterce nowego IP na konsole Sony.
Z niewiadomego dla mnie powodu zaczęłam się wkręcać w gamingowe social media. Odświeżyłam swoje konto na Twitterze, gdzie dzięki Adrianowi Kornasiowi trafiłam na grupę podcastu Rozgrywka. Pierwszy raz w życiu wstałam w środku nocy, aby oglądać konferencję Sony na żywo podczas targów E3. Nie jestem teraz do końca pewna, ale chyba śledziłam ją między innymi w trakcie streamu Jacka Fajfera, znanego jako won’t be fixed.
W październiku zeszłego roku poznaliście mnie jako Aloy. Najpierw w trakcie powstawania stroju, gdyż dzieliłam się postępami na Twitterze oraz Instagramie (fanpage’a na Facebook’u jeszcze wtedy nie miałam; to wy namówiliście mnie na jego założenie później), potem na Warsaw Games Week. Tuż przed WGW zaczęło mnie obserwować PlayStation Polska oraz najbardziej złota kobieta jaką kiedykolwiek miałam okazję poznać – Monika Paplińska, Communications Manager z PS Polska. Żeby było ciekawiej, dzień przed pojawieniem się na WGW spotkałam się z Neską Górską, która dla swojego portalu neskazmlekiem.pl przeprowadziła ze mną wywiad na temat cosplayu oraz stroju Aloy. Wywiad dla Neska z Mlekiem
Kolejnym ogromnym zaskoczeniem było dla mnie przejęcie mojej osoby (przebranej już za Aloy) w holu targów Expo XXI przez niestety byłych już pracowników współpracującej z PS Polska firmy Konceptika, Patrycję Rusnak oraz Szymona Białasa, którzy zaprosili mnie oraz mojego narzeczonego na strefę PlayStation. To był ten moment, kiedy – kolokwialnie rzecz ujmując – wybuchł mi mózg.
Dzięki mojej obecności na Warsaw Games Week udało mi się poznać wielu z was na żywo.
Z Krzyśkiem Falkowskim ze Stolicy Gier zaczęliśmy nawet współpracę pod postacią filmików w moim wykonaniu, prezentowanych na jego kanale Kolekcjonerki PS4. Pamiętacie mojego kota pragnącego zjeść Trico z The Last Guardian? To był mój pierwszy unboxing ever.
Unboxing kolekcjonerki The Last Guardian:
Warsaw Games Week to także poznanie swojej siostry bliźniaczki, drugiej polskiej Aloy (a raczej pierwszej, bo miała strój przede mną) – Małgorzaty Margaret Janikowskiej. Najzabawniejsze jest to, że nic wtedy nie wskazywało jeszcze na naszą nadchodzącą współpracę. A po powrocie z Warszawy jedyne o co mnie koledzy z pracy pytali to… jak tam Kinga z PlayStation (ah ci chłopcy!).
Tydzień po WGW udałam się na Poznań Game Arena, gdzie poznałam jeszcze więcej fenomenalnych ludzi, m.in. Jerzego Kaczorka, właściciela słynnego już na całą Polskę pancerza wspomaganego z Fallout’a, Aleksandrę Torę czyli legendarną cosplayerkę Shappi. Uścisnęłam też dłoń ekipie z PSX Extreme (moja pierwsza rozmowa z Rogerem) i zaprzyjaźniam się z cudownymi ludźmi z Chip.pl (Piotrek, Kostek, Sylwia – jesteście super!). Nie pamiętam, kiedy udało mi się poznać Martę Matyjewicz, kobietę legendę, adminkę Grających Kobiet, zasilającą swoimi skillami szeregi Bloober Team. WGW czy PGA?
Nadszedł listopad. Postanowiłam pojechać na koncert Video Games Live w Berlinie jako Aloy (a przed wyjazdem wziąć udział w mojej pierwszej sesji zdjęciowej w wykonaniu Magdy Kordyki z Mesarthim Photo & Retouch). Przed imprezą udało mi się skontaktować z organizatorami, aby mieć możliwość przebrania się w strój na miejscu. Mózg wybuchł mi po raz kolejny – przebierałam się w pomieszczaniu wraz z Praską Orkiestrą Miejską (przepraszam, jak inaczej przetłumaczyć The City of Prague Philharmonic Orchestra?) a po koncercie miałam okazję poznać twórcę VGL, Tommy’ego Tallarico, dyrygentkę Emear Noone oraz wokalistkę i multi-instrumentalistkę Laurę Intravię.
W grudniu zeszłego roku zostałam zaproszona na PlayStation Innovation Party w Warszawie (oczywiście jako Aloy). Monika Paplińska nie dała o sobie zapomnieć. W trakcie imprezy miałam wreszcie okazję porozmawiać z ludźmi, którzy zajmowali się wieloma fajnymi rzeczami związanymi z branżą gier (i nie tylko). Byli to m.in. Piotr Gmerek z HDTV Polska, Kamil Popielski znany jako CTSG87, Zbigniew Borowski czyli Baron Xboxa we własnej osobie, Magdalena Kucharska która dziś trzyma pieczę nad kanałami social media dla PlayStation Polska oraz chyba najzdolniejszy grafik jakiego znam – Piotr Sokołowski z Chip.pl. Ale największa jazda bez trzymanki dopiero się zaczynała…
PlayStation Manequin Chellange:
Z powagi sytuacji zdałam sobie świadomość w momencie otrzymania zaproszenia na imprezę promującą nadchodzący Horizon Zero Dawn, która odbyła się w siedzibie Guerrilla Games w Amsterdamie. Wyjazd ten wywołał u mnie radość z wielu powodów. Pomijając możliwość poznania innych cosplayerek (było nas w sumie 6 – Miss Skunk, Raven Star, Ibelinn, Nadia SK, Margaret i ja), zagrania we fragmenty gry przed premierą oraz poznanie zespołu stojącym za HZD i pracowników PlayStation z innych państw, cieszyłam się z możliwości porozmawiania z deweloperami, testerami oraz ekipą dźwiękowców na temat narzędzi i metodologii wykorzystywanych w trakcie pracy nad grą (chociaż największy, wykrzyczany wręcz przez telefon entuzjazm wzbudziła we mnie możliwość zobaczenia na żywo Watchera czyli Czujki, przeniesionej do rzeczywistości najbardziej charakterystycznej maszyny z HZD, napędzanej…człowiekiem).
Nie wiem ilu z was wie, ale na co dzień pracuję jako testerka oprogramowania. Zatem gdy pozostałe cosplayerki szły grzecznie gęsiego za Angie Smets z Guerrilla Games w trakcie zwiedzania studio, ja zaczepiałam pracowników i pytałam o szczegóły ich pracy od strony technicznej. Moja przeszłość muzyczna sprowadziła mnie także w kierunku dźwiękowców i twórców muzyki do Horizon Zero Dawn, gdzie powstało to oto cudowne zdjęcie, przerobione następnie między innymi na tego mema:
Czułam nieziemską potrzebę opowiedzenia o swoim pobycie w Amsterdamie i dzięki Piotrkowi Kuldankowi z podcastu Rozgrywka mogłam to zrobić. Piotrek opublikował moją relację z wyjazdu na portalu Rozgrywki, a jeśli nie mieliście okazji jej przeczytać, możecie ją znaleźć tutaj: Relacja z Amsterdamu dla podcastu Rozgrywka
Wspominałam wyżej, że w trakcie WGW nic nie wskazywało na to, iż moja droga przetnie się ponownie z drogą Margaret. PlayStation oraz agencja MSL zaprosiły nas na przedpremierowy event Horizon Zero Dawn w warszawskiej Palmiarni (tutaj ponownie ukłon w stronę Moniki Paplińskiej oraz Marcina Lewandowskiego). Kamil Sychowski z konsolowe.info postanowił wtedy przeprowadzić ze mną wywiad, który możecie przeczytać tutaj:
Wywiad: Klaudia „Miss_Baltica” Wojnarowicz – polska Aloy z Horizon Zero Dawn
Po imprezie w Warszawie brałyśmy wraz z Margaret udział w kilku wywiadach w związku z premierą gry (dzięki czemu było nam dane odwiedzić siedzibę PlayStation w Warszawie) i muszę się pochwalić, że obie zdobyłyśmy bardzo rzadkie trofeum: wywiad w Playboyu bez rozbierania się. Ba! Obie przebrane za Aloy! Wywiad w formie filmików zobaczyć można tutaj: Dwie Aloy w Playboyu
Co działo się dalej?
Usiadłam do kolejnego stroju, o którym mistycznie wspominałam w wywiadzie z Kamilem. Poległam, bo nie da się pracować na pełen etat, szyć stroju po pracy i jeszcze ogrywać gry, na którą tak długo się czekało. Porzuciłam szycie i ograłam Horizon’a. Postanowiliśmy z Krzyskiem Falkowskim nagrać unboxing kolekcjonerki Horizon Zero Dawn, ale zanim ją rozpakowaliśmy, wpadliśmy na pomysł unboxingu Aloy w skali 1:1. Owinął was ktoś kiedyś w folię bąbelkową?
Następnie pojechałam na Pyrkon, gdzie przez dwa dni chodziłam przebrana za Aloy (chodziłam to za wiele powiedziane, bo co dwa kroki ktoś chciał mieć ze mną zdjęcie co było wręcz oszałamiające! Poczułam na własnej skórze z czym wiąże się cosplayowanie popularnej postaci) a w trakcie ostatniego dnia imprezy wróciłam do źródła i ponownie wcieliłam się w postać Black Widow. Po Pyrkonie zawitałam na pierwszej edycji Warsaw Comic Con (znów dwa dni jako Aloy a ostatni dzień jako Phoenix).
Dałam się również namówić na wysłanie zgłoszenia do udziału w tegorocznej edycji imprezy Fotocon by Techland czyli zlotu wybranych przez komisję cosplayerów oraz fotografów, podczas którego nie robiliśmy nic innego, niż zdjęcia. Udało mi się trafić na bardzo zdolnych fotografów, czyli Klaudię Cieplińską, która obfotografowała moją Aloy oraz Phoenix, na Loic Ambrosini’ego (fotografował Aloy) oraz Ole Sollie (fotografował Phoenix).
Do stroju szytego przed Pyrkonem nie wróciłam, ale postanowiłam zrealizować swoje marzenie – uszyć strój Red z gry Transistor. Prace nad strojem przerwało jednak olśnienie – nadchodząca premiera Uncharted: The Lost Legacy.
Druga część opowieści znajduje się tutaj:
Daleko za horyzontem – Podsumowanie 2017 roku Klaudii „Miss_Baltica” Wojnarowicz, cz.2










Dołącz do dyskusji
Zaloguj się lub załóż konto, by skomentować ten wpis.