Na ten moment czekał każdy fan Yakuzy czyli pierwsze wydanie kolekcjonerskie w serii na zachodzie
Kiedy w 2014 roku na konferencji Sony zostało zapowiedziane, że „Yakuza 5” trafi do Europy po prawie 3 latach od premiery w Japonii fani byli w szoku. Oczywiście do tej grupy zaliczała się również moja skromna osoba i wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że jest to znak odrodzenia serii na zachodzie. Po piątej odsłonie gracze otrzymali również „Yakuze 0” oraz remake pierwszej części o podtytule „Kiwami”. 17 kwietnia 2018 roku na półki sklepowe trafiła natomiast „Yakuza 6: Song of Life”, która jest zwieńczeniem przygód głównego bohatera czyli Kiryu Kazumy. Jest to też również pierwsza odsłona serii, która otrzymała na zachodzie wydanie kolekcjonerskie. Oczywiście jako fan całego cyklu nie mogłem przegapić takiej okazji i zaopatrzyłem się w wymienioną edycję. Czy spełniała ona moje oczekiwania? O tym w kolejnych linijkach moich osobistych wrażeń z omawianym wydaniem.
„Yakuza 6: Song of Life” zawitała na sklepowe półki 17 kwietnia tego roku. Gracze otrzymali wybór pomiędzy wydaniem „Essence of Art Edition”, a „After Hours Premium Edition”. Dziś skupimy się na tej droższej która została wyceniona na poziomie 369 złoty przed premierą. Teraz ceny oscylują w granicy 399 złotych. W skład edycji wchodzą:
- pudełko z grą „Yakuza 6: Song of Life”,
-
2 szklanki z motywem smoka głównego bohatera,
-
2 podstawki pod wspomniane szklanki,
-
2 kostki chłodzące
-
64 stronnicowy artbook,
-
kolekcjonerskie opakowanie.
Od razu można zauważyć dwie rzucające się w oczy rzeczy, a mianowicie inspirację projektantów edycji cyfrą dwa oraz to, że w dobie dodawania do edycji kolekcjonerskich figurek, Sega postawiła na coś co spokojnie można nazwać wystrojem szafki kuchennej. Ale żarty na chwilę na bok. Sama edycja prezentuje bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Szklanki są wykonane z grubego szkła, a wzór wydaje się być solidny. Oczywiście polecam mycie ręczne, a nie w zmywarkach w celu zminimalizowania ubytków wzoru. Podstawkom pod szkło również nie można nic zarzucić, a dzięki wzorom znanym każdemu fanowi uniwersum prezentują się jeszcze lepiej. Kostki chłodzące wykonane zostały z materiału, który spełnia swoją podstawową funkcje, a mianowicie utrzymują one niską temperaturę co może okazać się przydatne na lato.
Na sam koniec zostawiłem artbook. Z czystym sumieniem mogę oznajmić, że jest on świetny. Duży format który pozwala cieszyć się obrazkami z gry oraz pięknie wykonanymi grafikami przez fanów. Liczba stron również nie powoduje grymasu zawodu, ponieważ każda z 64 została wypełniona zawartością, która dla fanów będzie nie lada gratką. Jednym zastrzeżeniem do omawianego wydania jest brak steelbooka, co boli tym bardziej patrząc na politykę Segi względem wydawaniu remake’ów. Jednak poza tym cieszy fakt, że gra została wydana w standardowym pudełku czego nie można powiedzieć o edycji „Essence of Art.” gdzie podobno nie uświadczymy klasycznego opakowania do gry.
Tak natomiast prezentują się przykładowe strony z artbooka:
Reasumując jako fan jestem ogromnie zadowolony z wydania „After Hours”. Dodatki, które otrzymujemy w edycji trzymają wysoki poziom wykonania gdzie najbardziej wyróżnia się artbook oraz szklanki (o które byłem najbardziej sceptyczny). Jeśli tak jak ja jesteś fanem przygód Kiryu Kazumy jest to pozycja obowiązkowa która powinna stanąć koło innych odsłon tej wspaniałej serii.
Jako mały bonus dwie fotografię jak prezentuję się wersja „Essence of Art Edition” (tak skojarzenia z niektórymi wydaniami filmów są jak najbardziej na miejscu)
Dodaj komentarz