Biblioteka gier konsoli Nintendo Switch powiększyła się przedwczoraj o kolejną produkcję przygotowaną przez Ubisoft. Jest to wydany pierwotnie w zeszłym roku na PS4, Xbox One i PC South Park: The Fractured But Whole. Sprawdźmy więc jak całość działa na najnowszym sprzęcie Japończyków.
Akcja produkcji rozpoczyna się niedługo po wydarzeniach z Kijka Prawdy, jednak ich znajomość nie jest niezbędna. W tajemniczych okolicznościach znikają żyjące w miasteczku koty. Za znalezienie jednego z nich wyznaczono nagrodę 100 dolarów. Jeden z głównych bohaterów serialu Eric Cartman jako Szop zbiera ekipę superbohaterów, którzy za zadanie mają odnalezienie zwierzaka. Zarobioną gotówkę planuje przeznaczyć na stworzenie superbohaterskiego uniwersum z wieloma filmami i serialami. Cała historia wypełniona jest typowym dla marki prześmiewczym, często wulgarnym humorem. Każdy kto oglądał South Park raczej wie, czego spodziewać się po grze.
Wiele gier opartych na licencjach znanych marek tworzonych jest przez różnorakie studia po najmniejszej linii oporu, przez co do sklepów lądują kiepskie, wręcz żerujące na marce tytuły. Na szczęście z South Park jest inaczej. Zarówno wydany w 2014 roku Kijek Prawdy, jak i recenzowane dzisiaj The Fractured But Whole to solidnie przygotowane RPG.
Wcielamy się w stworzoną przez nas postać, którą stopniowo rozwijamy. Wygrywając walki zdobywamy punkty doświadczenia, a po uzyskaniu nowego poziomu dostajemy dodatkowe miejsca na artefakty. Są to przedmioty podnoszące statystyki naszej postaci oraz premie dla całej drużyny. Rzeczy te można znaleźć w różnorakich miejscach, kupić lub też samodzielnie wykonać z zebranych materiałów.
W grze zastosowano turowy system walki. Każda postać może posiadać 3 różne ataki oraz 1 dodatkowy cios specjalny. Dostępne ataki zależą od wybranej klasy postaci. Różnią się one zasięgiem, zadawanymi obrażeniami, czy możliwymi dodatkowymi efektami. Przykładowo, niektóre ciosy potrafią spowolnić wroga, obniżyć atak, lub też nałożyć jakiś pozytywny status na atakującego.
Podczas pojedynku nasze zadanie nie kończy się na wyborze ataku. Zwykle po tym trzeba wykonać proste QTE doładowujące nasz cios. W trakcie tury przeciwników wciśnięcie A w odpowiednim momencie pozwala nam doładować pasek ciosu specjalnego.
Wszystko to mogliście jednak przeczytać już wielokrotnie w recenzjach gry dla pozostałych platform. Przejdźmy więc do najważniejszego – jak South Park: The Fractured But Whole działa na konsoli Nintendo Switch. Ogólnie port został wykonany dobrze, choć ma parę drobnych wad.
Najbardziej odczuwalnym problemem są spadki płynności w niektórych lokalizacjach. Są one widoczne zarówno podczas rozgrywki na TV, jak i przenośnie. Nieco dłuższe czasy ładowania odczują głównie osoby mające możliwość porównania wydania na Switcha z innym. Ze sterowaniem nie napotkałem żadnych problemów, niezależnie czy korzystałem z Joy-Conów, czy Pro Controllera. Nie zdarzyło się też, by gra została zamknięta przez jakiś błąd. Miłym dodatkiem jest obecność polskiej wersji językowej.
Jeśli lubicie serial South Park, a nie mieliście jeszcze okazji zagrać w South Park: The Fractured But Whole, zdecydowanie mogę polecić wersję dla Nintendo Switch. To nieźle przygotowany port, którego jedyną większą wadą są spadki płynności w niektórych lokalizacjach. Masa humoru oraz dobry system walki potrafią przyciągnąć do ekranu na wiele godzin.
Grę do recenzji dostarczył Ubisoft
Dodaj komentarz