Styczeń przyniósł nam kolejny odcinek drugiego sezonu Batman: The Enemy Within – tym razem noszący tytuł What Ailes You.
Nie ukrywam, że ostatni odcinek najnowszego sezonu przygód, w których pierwsze skrzypce gra Batman nie spełnił moich oczekiwań. Był on dla mnie zwyczajnie nudny, czemu wyraz dałem w recenzji Fractured Mask. Byłem w wielkim szoku, grając w What Ailes You. To zdecydowanie lepszy odcinek od poprzedniego.
Zacznijmy od tego, że w What Ailes You już od samego początku sporo się dzieje. Poczynając od wydostania się z pułapki (choć, trzeba przyznać, mało prawdopodobnego), przez konfrontację z członkami Paktu, na grze na emocjach kończąc. Sam nie wiem kiedy zleciały mi te 2 godziny potrzebne na ukończenie odcinka. Czas ten minął mi błyskawicznie. Ogromna w tym zasługa sporej ilości scen walk, które zdecydowanie wychodzą na plus produkcji. Standardowo już dla serii od Telltale Games starcia to sekwencje QTE, w których co jakiś czas mamy możliwość zadecydowania jak podejść do oponenta – zaatakować go batarangiem, czy może wbić w niego Bat-pazur? Podobnych wyborów jest kilka i choć raczej nie zmieniają one ostatecznego biegu fabuły, to złapałem się na tym, że pomyślałem, że czekam aż cały sezon będzie na dysku mojej konsoli, by przejść go od nowa, postępując inaczej niż do tej pory.
https://www.youtube.com/watch?v=TJ1K2v4TV0Y
Gry serwowane przez Telltale Games zawsze skupiały się na kreowaniu relacji z postaciami i grze na uczuciach. Nie inaczej jest z Batman: The Enemy Within – What Ailes You. Nie będę oczywiście zdradzał wszystkich możliwych zależności, ale na przykład mamy wpływ na to, czy John Doe zostanie naszym zaprzysiężonym przeciwnikiem – Jokerem, czy wyjawimy Tiffany naszą prawdziwą tożsamość, czy też chociażby na losy Freeze’a. Przyznaję, że każdą z decyzji podejmowałem w pełni wczuwając się w Bruce’a Wayne’a/Batmana, myślałem, co zrobiłby Mroczny Rycerz w takiej sytuacji. I bywało tak, że każda z decyzji byłaby prawdopodobna, a zarazem żadna nie była komfortowa. Nie jest to może poziom immersji, jakim cechuje się podejmowanie wyborów w Wiedźminie 3, ale mimo tego nie można odmówić recenzowanej produkcji sporej immersji.
Jeśli chodzi o warstwę dźwiękowo-wizualną, nie ma żadnych zmian względem poprzednich części sezonu. Aktorzy nadal są bardzo dobrzy, autentyczni w swych rolach, a muzyka idealnie współgra z wydarzeniami.
What Ailes You to zaskakująco dobry odcinek. Zmywa rozczarowanie, jakim okazało się Fractured Mask, jednocześnie wciągając bez reszty. To obowiązkowa pozycja dla fanów Batmana i kolejny udany odcinek w portfolio Telltale Games. Jeśli tylko macie okazję, koniecznie zapoznajcie się z The Enemy Within – wprost nie mogę się doczekać finału opowieści i po cichu liczę na trzeci sezon. Brawo, panie i panowie, brawo.
Dziękujemy za dostarczenie kodu recenzenckiego studiu Telltale Games.
Dodaj komentarz