Z Road Rage kojarzy mi się Road Rash dostępny na pierwsze PlayStation. Pamiętam, że grałem trochę w tę grę, ale wtedy ważniejsze było Gran Turismo 2. Tym razem podobna gra pojawiła się na PlayStation 4, ale nie została odpowiednio przygotowana.
Fizyka jazdy prawie nie istnieje, wchodzenie w zakręty z wysoką prędkością jest niemal niemożliwe i trzeba zwalniać, żeby w miarę dobrze pokonać każdy z zakrętów podczas wyścigu. Niby hamulec ręczny mógłby pomóc, ale nadal widać pokraczne przygotowanie produkcji. Ponadto widać wtedy straszne animacje i pokaz śmierci gracza, wtedy się odradzamy i możemy kontynuować wyścig.
To nie jedyny grzech Road Rage, ponieważ fizyka kontaktu również nie należy do najlepszych. Lekkie muśnięcie broni przeciwnika lub trawy jest równoznaczne z nienaturalnym skokiem w przestworza. Walka bronią białą przypomina rosyjską ruletkę, ponieważ za każdym razem nie wiemy, co się wydarzy.
Od czasu do czasu pojawiały się sytuacje, w których atak nie siadał i przeciwnik wygrywał, z kolei innym razem wiatr spowodowany atakiem przeciwnika sprawiał, że postać sterowana przez gracza umierała i musiałem czekać na odrodzenie.
Poza zwykłymi wyścigami i próbami czasowymi mamy do dyspozycji dodatkowe tryby, mające własne problemy. Jednym z nich jest walka z dowódcami gangów, najpierw musimy znaleźć cel na mini mapie i spróbować szczęścia w wyeliminowaniu jednego z nich.
Problem leży w tym, że to zazwyczaj pokraki, które uderzają w budynek lub coś innego i odradzają się w innym miejscu. Wtedy musimy jechać do kolejnej lokacji, problem w tym, że taki problem zmuszał mnie do częstego wyłączania gry i sięgania po inny tytuł.
Nie zapomniano również o rampach ulokowanych w świecie gry, możemy się z nich wybić i uzyskać jak najdłuższy czas pobytu w powietrzu. Po lądowaniu jesteśmy nietykalni i nawet samochody nie będą w stanie nas wyeliminować.
W przypadku ramp widać nieudolność sztucznej inteligencji, ponieważ samochody po prostu z nich spadają zamiast wyskoczyć. Czasami wybuchają i wygląda jakby mieli własną, niezależną inteligencję mówiącą im o nadchodzącym niebezpieczeństwie.
Tryb robienia sztuczek jest zupełnie niepotrzebny, ponieważ nie można robić wymyślnych ewolucji, a często w otwartym świecie gry nie ma żadnego auta, które pomogłoby nam w zaliczeniu nagłego ominięcia.
Spodziewałem się braków w walorach estetycznych, ale nie sądziłem, że grając na PlayStation 4 cofnę się o 2 generacje konsol. Ścieżka dźwiękowa również nie zachwyca, w większości przypadków to podróbki oryginalnych tytułów. Z drugiej strony to właśnie ścieżka dźwiękowa jest mniej więcej dopracowana.
Dodaj komentarz