Recenzujemy trzecie wydanie kilkunastoczęściowej serii, której ostatnia odsłona wyszła 2 lata temu.
Sporo liczb? Wobec tego zapraszam do lektury testu, który przedstawi najważniejsze elementy tytułu.
Nie da się odmówić serii Guilty Gear swojego stylu. Kolorowe, wielobarwne starcia od lat przyciągają graczy i miłośników anime z całego świata. Styl wizualny został zachowany i w najnowszej części, Guilty Gear Xrd Rev. 2. Tytuł brzmi skomplikowanie, warto więc wyjaśnić, czym właściwie jest to Xrd Rev. 2. Oryginalne Guilty Gear Xrd zostało wydane w 2014 roku na automaty i konsole PlayStation 3 oraz PlayStation 4. Jej rozszerzoną wersją było Guilty Gear Xrd – Revelator, które zaistniało na PlayStation 4 w zeszłym roku. Wprowadziło elementy balansujące rozgrywkę i dodało 4 wojowników. Natomiast recenzowane Guilty Gear Xrd Rev. 2 to rozwinięcie wspomnianego „Revelatora”. Tu również wprowadzono lepszy balans rozgrywki oraz 2 nowych wojowników. Uzbrojeni w taką wiedzę możemy zacząć rozkładać recenzowaną grę na czynniki pierwsze.
Historia rozgrywa się w roku 2187. Wojowniczka Ramlethal, przewodnicząca złowrogim Valentine, zamierza podbić cały świat. Każdy z rozdziałów kampanii pokazuje wpływ tych aspiracji na bohaterów dostępnych w grze. Kampania ta to dobry sposób na poznanie przekroju ruchów bohaterów i sterowania. Ci z Was, którzy jednak chcieliby na spokojnie przećwiczyć poruszanie się i prowadzenie starć mogą uruchomić dobrze zrealizowany samouczek. Pokazuje on w kilku etapach od podstaw sterowanie w Guilty Gear Xrd Rev. 2. Zadania treningowe są tak skonstruowane, że trzeba wykonać kilka razy bezbłędnie sekwencję akcji. Może się to wydawać niepotrzebnym utrudnieniem, ale prawda jest inna. Dzięki temu walki nie są później losowym wciskaniem przycisków na padzie, bo po prostu wiemy, co odpowiada za kopniak, a co za cios pięścią i wiemy, jak zachować się w danej sytuacji.
Tryb rozgrywki sieciowej bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Moje wrażenie może być jednak spowodowane tym, co doświadczałem w Tekkenie 7, w którego grałem naprzemiennie z recenzowaną produkcją. W Guilty Gear Xrd Rev. 2 nie zauważyłem żadnego problemu z szukaniem gier. Bezproblemowo dało się grać przez sieć, nie było żadnych rozłączeń, ani lagów. Kod sieciowy został dopracowany i jeśli chcecie walczyć z całym światem, warto zastanowić się nad zakupem recenzowanego tytułu.
Jeśli chodzi o sprawy wizualne, na pewno nie można odmówić dziełu studia Arc System Works oryginalnego stylu – fani anime powinni być zadowoleni. Modele postaci są odpowiednio wyraźne, zadawanym (oraz oczywiście otrzymywanym) ciosom towarzyszą kolorowe rozbłyski, a animacje są stonowane, ale płynne. Grając w Guilty Gear Xrd Rev. 2, ma się wrażenie obcowania z filmem. Jest to naprawdę przyjemne uczucie. Strona dźwiękowa natomiast jest dobra. Odgłosy uderzeń i teksty wojowników brzmią należycie i jedynym, do czego mogę się przyczepić jest muzyka. Nie trafia ona po prostu w moje upodobania gatunkowe, ale jeśli chodzi o jakość nagranych dźwięków, to jest ona dobra.
Podsumowując, jeśli jesteście fanami bijatyk oraz anime, zdecydowanie warto dać szansę Guilty Gear Xrd Rev. 2. Rozgrywka jest absorbująca i intensywna. Jeżeli jednak anime i nieco kuriozalne postaci odrzucają Was od gier, najnowsza odsłona Guilty Gear nie zmieni tego. Jest to produkcja specyficzna – miłośnicy gatunku będą zachwyceni, ale reszta graczy niekoniecznie.
Ocena portalu: 8.0
Dziękuję Arc System Works za dostarczenie kodu recenzenckiego
Dodaj komentarz