Nintendo nie może pozwolić sobie na to aby na którejś z ich konsoli zabrakło odsłony Mario Kart. Switch co prawda swojej dedykowanej odsłony nie otrzymał, ale zamiast tego otrzymaliśmy dopieszczoną wersję hitu z Wii U.
Nie będę owijał w bawełnę – Mario Kart 8 wciąż jest świetne i właściwie jedyna sytuacja kiedy ktoś mógłby nie kupić tej gry na Switcha to kiedy wciąż ma oryginał na poprzedniej generacji. Nintendo tak naprawdę stworzyło gatunek gier gokartowych i niepodzielnie rządzi nim już ponad dwie dekady.
Gra w wersji Deluxe napakowana jest zawartością. Oprócz standardowych 32 tras, znajdziemy tutaj też dodatkowe 16, które na Wii U płatne były osobno. Cała reszta DLC też jest dostępna w wersji na Switcha. Każda z tras jest tutaj ciekawie zaprojektowana i jedyna w swoim rodzaju. Bardzo ciekawe są dwie trasy inspirowane grami The Legend of Zelda i Animal Crossing. Wybór jest olbrzymi i każdy na pewno znajdzie swoją ulubioną trasę.
Na Wii U grać mogliśmy aż 30 postaciami. W dwóch dodatkach doszło dodatkowych 6 bohaterów. Natomiast teraz mamy pełen dostęp do aż 42 zawodników. Jeśli dodać do tego, że jednym z nich jest nasza postać Mii, którą możemy ubrać w wiele kostiumów po zeskanowaniu odpowiednich Amiibo to na brak różnorodności nie można narzekać. W wersji Deluxe powracają tacy ulubieńcy graczy jak King Boo czy Dry Bones, na których brak narzekało sporo graczy na Wii U.
Ścigać możemy się samodzielnie, lub nawet z trzema znajomymi na jednej konsoli, i to zarówno na telewizorze, jak i w trybie przenośnym. Jeśli mamy dwie konsole, to możemy je połączyć w lokalnej grze. Na każdym urządzeniu może wtedy grać po 4 graczy. W trybie online zaś ścigać może się aż 12 zawodników.
Z największą ciekawością podchodziłem do trybu online. Ten, póki co, jest darmowy, a Mario Kart 8 było w moim przypadku pierwszą grą na Switchu, w którą mogłem grać poprzez sieć. Śpieszę wam powiedzieć, że całość działa sprawnie i nie napotkałem żadnych problemów. Bez żadnych przeszkód połączyłem się do rozgrywki online z nieznajomymi, jak i pościgałem się chwilę z kolegami w prywatnych wyścigach. Bez problemu możemy dołączyć do naszych znajomych, albo pościgać się z graczami z europy czy nawet całego świata.
Gra działa bardzo płynnie i bez żadnych spadków płynności zarówno na telewizorze, jak i w trybie przenośnym. Bez przeszkód da się grać w cztery osoby na jednej konsoli. Oczywiście w trybie przenośnym może być trudniej, z powodu mniejszego ekranu. Grafika w obu przypadkach wygląda fenomenalnie. Żywe kolory, piękna grafika. W ruchu wygląda to jeszcze lepiej niż na zrzutach ekranu.
Jedną z najczęściej krytykowanych funkcji oryginału był tryb walki, który został potraktowany trochę po macoszemu. Nintendo doszło do wniosku, że zamiast dedykowanych aren pozwoli graczom walczyć na dokładnie tych samych trasach co w czasie wyścigów. Był to pomysł wyjątkowo chybiony, bo zamiast ekscytujących walk mieliśmy długie gonienie siebie nawzajem po trasach, które do trybu walki nie zostały w żaden sposób przygotowane. Teraz Nintendo poprawiło swój błąd. W wersji Deluxe znajdziemy 8 dedykowany map, na których możemy zagrać w tryb Battle, jaki znamy z poprzednich odsłon serii.
Mario Kart 8 daje mnóstwo zabawy i jest doskonałą zabawą dla samotnego gracza, ale jeszcze lepiej sprawuje się na spotkaniu ze znajomymi. To najwyższa klasa i tytuł wręcz idealny. Nintendo wysłuchało głosów graczy i poprawiło wszystko, co tylko się dało. Teraz mamy do czynienia z definitywną wersją MK 8 i jest to tytuł, który każdy posiadacz Switcha powinien mieć w swojej kolekcji! Tak jak wspominałem na samym początku – tylko osoby, które mają oryginał na Wii U wraz z wszystkimi dodatkami mogą sobie odpuścić. Reszta marsz do sklepów, bo to najlepsze co ma do zaoferowania Nintendo!
P.S. Zachęcam też do zapoznania się z moją wideo recenzją Mario Kart 8 na Wii U, którą umieściłem poniżej.
Ocena portalu 9.5
Rozgrywka:
Video recenzja Mario Kart 8 (Wii U)
Galeria:
Dodaj komentarz