Studio CreateVR stworzyło darmową gierkę mającą pokazać jak to jest być Spider-Manem.
Sam pomysł na Spider-Man: Homecoming VR Experience jest naprawdę ciekawy. Zakładamy gogle, chwytamy w obie ręce kontrolery Move i możemy w pewnym stopniu poczuć to, co Peter Parker, zakładając strój Człowieka-Pająka. I o ile ogólne wrażenia są jak najbardziej pozytywne, o tyle nie da się odeprzeć poczucia spłycenia tematu.
Rozgrywkę zaczynamy na dachu jednego z manhattańskich budynków. Przed nami leży walizka, w której znajduje się kostium Spider-Mana. Sięgamy po maskę, niczym w Batman: Arkham VR, zakładamy ją i tym samym rozpoczynamy właściwą rozgrywkę. Składa się na nią kilka elementów, każdy związany ze strzelaniem pajęczyną. Na wspomnianym dachu przechodzimy samouczek. Musimy zestrzelić butelki, latające drony, czy zerwać ze ścian plakaty. Wszystkiego dokonujemy za pomocą spustu na kontrolerach Move. Oddanie graczom do dyspozycji dwóch Move’ów, każdego w jednej dłoni, to podejście proste, acz sensowne. Rzeczywiście możemy pomyśleć, że jesteśmy Spider-Manem i strzelamy z rąk pajęczyną. Zabawa fizyką i zaczepianie sieci o różne elementy jest naprawdę przyjemne i sprawia niemałą satysfakcję. Nawet do tego stopnia, że moja żona, która – w moim odczuciu lepszą produkcję, Kitchen (demo Resident Evil VII) – potraktowała jako zaledwie ciekawostkę, przy Spider-Man: Homecoming VR Experience bawiła się przednio. Bardzo ciekawe jest także podejście do krawędzi dachu i spojrzenie w dół. Czuć tę wysokość i pewnego rodzaju niebezpieczeństwo z tym związane.
Po samouczku przenosimy się wyżej. Zaczepiamy się pajęczyną o żurawia i śmigamy do niego. Tam okazuje się, że musimy go naprawić, bo metalowe elementy jego konstrukcji ledwo się trzymają. Kolejny raz używamy więc pajęczyny i sklejamy konstrukcję. Następnie widzimy zbliżającego się do nas latającego przeciwnika, zaczepiamy się o helikopter i bujamy się wzdłuż ulicy. Tu gierka się kończy i to właśnie jest moim największym zarzutem wobec niej. Całość można ukończyć w zaledwie 5 minut. Jasne, wiadomo, że to darmowa produkcja mająca służyć raczej za reklamę filmu niż być osobną pełnoprawną grą. Jednak te kilka minut to zdecydowanie za mało. Ledwo ukończymy samouczek, a już mamy się bujać i spadać – i to dosłownie. Czas potrzebny na przejście Spider-Man: Homecoming VR Experience jest bez wątpienia zbyt krótki. Mimo to polecam wypróbowanie tego tytułu. Nie ze względu na rozbudowaną rozgrywkę, ale ze względu na to, że pokazuje ona potencjał, jaki drzemie w tematyce. Spider-Man + kontrolery Move + gogle VR z bogatszym gameplayem naprawdę może się udać. Może w przyszłości doczekamy się odpowiedniej gry? Ja na to bardzo liczę.
Dodaj komentarz