Są takie gry, które wspominamy dobrze przez wiele lat, marzymy o ich powrocie lub kontynuacji. Niewątpliwie jedną z takich serii gier są futurystyczne wyścigi statków powietrznych WipEout. Po pięciu latach od wydania ostatniej części – WipEout 2048 – uznana seria powraca w odświeżonej formie: WipEout Omega Collection. Przekonajmy się, czy warto było czekać.
Pierwszy WipEout pojawił się w 1995 roku na PSX. Demo WipEouta było dołączane do konsol i pokazywało jak wielką mocą dysponuje pierwsza stacjonarna maszynka od Sony. 1995 rok to piękne czasy dla branży gier, produkcje zaczęły pojawiać się na płytach CD, był to także świetny okres rozwoju gier w technologi 3D. Jak na tamte czasy WipEout prezentował się cudownie, a – mimo wysokiego poziomu trudności – gracze pokochali te wyścigi. Obok takich hitów jak Tekken, Ridge Racer, czy Ace Combat, WipEout był obowiązkowym tytułem dla każdego posiadacza PSX. WipEout zdobył serca graczy nie tylko samą grą. Pokochano tę produkcję także za fantastyczną ścieżkę dźwiękową, w skład której wchodziły takie gwiazdy muzyki elektronicznej jak The Prodigy i Chemical Brothers. W kolejnych odsłonach serii dołączyli Daft Punk, DJ Sasha, Two Fingers, a nawet DJ Tiesto. Jak widzicie obsada muzyków przez cały okres trwania serii była na wysokim poziomie.
Ostatni WipEout zostały wydany w 2012 roku na PS Vita. W tym też roku Sony poinformowało, że zamyka studio w Liverpoolu (Sony Liverpool zaczynało jako Psygnosis, jeszcze w 1984 roku, mając na koncie pięć części WipEouta). Teraz mamy rok 2017, PS4 jest na rynku już od trzech lat i dopiero po tym upływie czasu fani PlayStation doczekali się WipEouta. Niestety nie jest to nowa odsłona, ale odświeżona kolekcja kilku najlepszych części. W skład WipEout Omega Collection wchodzi WipEout 2048 z PS Vita oraz WipEout HD wraz z dodatkiem Fury z PlayStation 3. Za odświeżenie kolekcji na PS4 odpowiada aż trzech deweloperów: Sony XDev (Until Dawn, LittleBigPlanet, Resogun, Heavy Rain), Claver Beans (When Vikings Attack) i EPOS Game Studios (Hustle Kings VR).
WipEout Omega Collection oferuje nam 26 różnych torów – 16 z nich możemy przelatywać w obie strony. Futurystyczne trasy zostały umieszczone w takich miejscach jak park miejski, centrum handlowe, metro oraz miasta i fabryki przyszłości. Trasy są bardzo zróżnicowane, wielopoziomowe oraz oferują wiele alternatywnych skrótów. Do tego mamy wiele skoczni, które możemy wykorzystać do wykręcenia beczki. Aby to zrobić, należy szybko wychylić analog w lewo, prawo, lewo – lub odwrotnie oraz poprawnie wylądować. Wtedy nasz statek dostanie dodatkowego kopa. Jednak fani WipEouta dobrze wiedzą, że dodatkową prędkość uzyskujemy głównie przelatując przez dopalacze, które są rozmieszczone na każdej trasie. Trasy oferują bardzo mało prostych odcinków, głównie składają się z zakrętów- dużych, małych, ale w szczególności ciasnych. Aby je dobrze pokonać, musimy nauczyć się korzystać z hamulca powietrznego, który jest pod przyciskami R2/L2 – używamy ich w zależności od tego, w którą stronę chcemy mocno skręcić. Ułatwieniem dla początkujących graczy może być opcja włączenia wspomagania lotu, która powoduje automatyczne odsuwanie statku od band. Trasy w WipEout Omega Collection są po prostu przepiękne, bogate w wiele szczegółów oraz animacji. Fantastyczna gra świateł – neony w mieście, czy zachodzące słońce – cieszą oczy.
Do naszej dyspozycji oddano aż 46 ścigaczy, które różnią się pomiędzy sobą nie tylko wyglądem, ale i parametrami. Statki są podzielone wedle szybkości, zwrotności, wytrzymałości oraz siły ognia. Przydaje się ona, gdy wyścigi są połączone z eliminacją przeciwników. Na trasie mogą zostać rozmieszczone wspomagacze. Gdy nad nimi przelecimy, dostaniemy bron ofensywną, na przykład karabin maszynowy lub rakiety, natomiast gdy przelecimy przez pole defensywne, dostaniemy wsparcie tarczy, nitro lub miny, którymi możemy zaskoczyć przeciwników za nami. Trybów gry mamy tutaj bardzo dużo: standardowe wyścigi, próbę czasową, szybkie okrążenie, walkę – czyli musimy zadawać obrażenia przeciwnikom, wygra ten, kto zada ich najwięcej w określonym czasie. Strefa polega na przelatywaniu kolejnych odcinków na trasie. Utrudnieniem jest fakt, że nasz statek co chwilę znacznie przyspiesza. Eliminator polega prawie na tym samym, co walka, ale tutaj tracimy punkty, gdy przeciwnik nas zniszczy, a zyskujemy kolejne za zaliczanie okrążeń. Ciekawym dodatkiem jest opcja obrócenia statku o 180 stopni, aby atakować przeciwników, którzy lecą za nami. Detonator jest trybem, w którym możemy sobie najwięcej postrzelać. Naszym zadaniem jest eliminacja wielu min, które zostały rozmieszczone na mapie. Strzelamy kwadratem, przeładowujemy działko kółkiem, a bonusowo, co jakiś czas, możemy użyć ładunku EMP, aby zniszczyć wiele min naraz. Ostatnimi zawodami jest turniej, czyli mieszanka kilku zawodów, po ukończeniu których wygrywa gracz z największą liczbą punktów. Oprócz rozgrywania kampanii możemy także sami tworzyć własne zawody lub wyścigi, w których nie zabraknie rywalizacji na podzielonym ekranie dla dwóch graczy. Jest także tryb wieloosobowy online dla ośmiu graczy.
Na potrzeby WipEout Omega Collection powstała całkiem nowa ścieżka dźwiękowa. Klasykę gatunku reprezentują tutaj The Chemical Brothers (C-h-e-m-i-c-a-l z WipEout 2097 i The Prodigy (słynne Invaders Must Die), natomiast nowymi artystami są Emika, Brodinski oraz Noisia. Zaproponowana ścieżka dźwiękowa jest fantastyczna, każdy utwór zagrzewa nas do jeszcze większego wysiłku, czy to o lepszy czas, czy wyższe miejsce. Nie ma tutaj ani jednego utworu, który nie pasowałby do klimatu gry; fani drum’n’bassu i muzyki elektronicznej będą zachwyceni. Cały soundtrack – 28 utworów – jest dostępny za darmo na Spotify.
WipEout Omega Collection to produkcja fantastyczna. Trzyma 60 klatek w każdym miejscu, trasy ładują się w kilka sekund, a sam produkcja prezentuje się przepięknie. Tym piękniej, przypominając sobie pierwszą wersję z 1995 roku, kiedy to na rynku debiutował „Szaraczek”. Szkoda, że posiadacze PS4 swojego WipEouta dostają praktycznie na koniec siódmej generacji. To obowiązkowa produkcja dla każdego fana wyścigów i wysokiej prędkości, futurystyczne wyścigi najwyżej klasy. WipEout ma tylko jedną wadę, która ciągnie się za tą serią od samego debiutu – bardzo wysoki poziom trudności. Przeciwnicy głównie nas ostrzeliwują, a zakręty pokonują w mgnieniu oka zahaczając o każdy dopalacz na trasie. Gracz musi nauczyć się każdej trasy, jej skrótów oraz rozłożenia dopalaczy na pamięć, aby osiągnąć sukces. Czy jest to wada? Dla mnie tak, ale taka malutka, stąd 9,5/10, jednakże fani gatunku mogą spokojnie uznać, że w kategorii zręcznościowych wyścigów jest to gra 10/10. No i ta cena – 140 zł. Jeżeli jesteście fanami PlayStation, to na pewno już od dawna macie złożony pre-order lub zaznaczony dzień w kalendarzu z premierą gry. WipEout Omega Collection będzie bez wątpienia jedną z najlepszych gier na wakacje, oferującą masę wyścigów i pojedynków powietrznych, które będziecie mogli rozegrać na podzielonym ekranie w niejedną wakacyjną noc, fantastycznie się przy tym bawiąc.
Ocena portalu: 9.5
Dziękujemy PlayStation Polska za dostarczenie gry do recenzji.
Dodaj komentarz