Codemasters nie trzeba nikomu przedstawić. Od wielu lat Mistrzowie Kodu dostarczają nam gry wyścigowe na najwyższym poziomie. Półtora roku temu deweloper oddał w nasze ręce DiRT: Rally, bardzo ciepło przyjętą przez krytyków i fanów motoryzacji grę wyścigowa, która głównie skupiała się na klasycznych rajdach i prawdziwej symulacji jazdy. Czy najnowsza odsłona DiRT, oznaczona cyfrą 4, także okaże się udanymi wyścigami od Mistrzów Kodu?
DiRT 4 jest po prostu fantastyczny! Dawno nie grałem w tak dobre wyścigi, dawno tak nie cieszyłem się z pokonywanych odcinków, dawno nie widziałem tak dobrze odwzorowanego rallycrossu. Swoją recenzję zaczynam mocno entuzjastycznie, ale Dirt 4 to naprawdę udana produkcja dla fanów wyścigów zarówno rajdowych i i off-roadowych. Dirt Rally był tylko skierowany do fanów symulacji, toteż wiele osób, które nie posiadały kierownicy miało duże problemy, aby grać w poprzednią część, nie wspominając już o uzyskiwaniu dobrych wyników.. Nie martwcie się Dirt 4 jest dla wszystkich! Gra oferuje dwa style jazdy. Pierwszym z nich jest „Gracz”, czyli typowo zręcznościowy, skierowany dla osób, które chcą się po prostu dobrze bawić. Granie na padzie w tym trybie jest prawdziwą przyjemnością. Auta lekko wchodzą w zakręty, nie ma żadnych szarpnięć i łatwo utrzymać rajdówkę przy szybkiej prędkości na drodze. Dla osób szukających większych emocji jest tryb „Symulacja”, który jest prawdziwym wyzwaniem nawet dla osób grających na kierownicach. Posiadam Logitecha G29 do PS4 i ta kierownica z Dirt 4 działa wyśmienicie. Produkcja wykrywa kierownicę bez żadnego problemu, pozwala ją skalibrować oraz dowolnie ustawić przyciski.
Dbaj o zespół, potem się ścigaj.
Zanim opowiem o dostępnych trybach rozgrywki skupię się na budowaniu zespołu, co od samego początku mi się bardzo spodobało. W Dirt 4 nie wystarczy się tylko ściągać, ale trzeba dbać także o swój zespół, rozwijać wszystkich jego członków oraz zaplecze. W zespole możemy mieć głównego inżyniera, który zajmuje się tuningiem, oceną czasu potrzebnego na naprawy oraz diagnostyką. Pomagać mu może trzech zwykłych inżynierów, którzy będą odpowiadać za naprawy silnika, układu napędowego i podwozia. Ostatnią osobą w naszej ekipie jest PR-owiec, który odpowiada za pozyskiwanie sponsorów, których loga będziemy umieszczać na naszych autach. Każdy sponsor wyznacza przed nami cele. Jeżeli je wykonamy, to otrzymamy dodatkowy zarobek. Utrzymanie personelu kosztuje, więc po każdym wyścigu z otrzymanej za wyścig kwoty będzie potrącana kwota przeznaczona na wynagrodzenie naszej ekipy oraz naprawy auta. Osoby, które możemy zatrudnić mają z góry wystawione oceny –
od najniżej E do najwyższej A. Im lepszą osobę chcemy mieć w swoim zespole, tym wyższą kwotę musimy wyłożyć na początek współpracy. Następnie ustalamy procent od wygranej z wyścigu oraz termin trwania umowy. Gdy już mamy uzbierany zespól, pora zająć się zapleczem, a jego rozbudowa daje tutaj naprawdę sporo możliwości rozwinięcia umiejętności zarządzania biznesem. Musimy bowiem rozsądnie wydawać zarobione pieniądze, aby kupować nowe budynki lub ulepszać bieżące. Ciężko wymienić tutaj wszystkie opcje, ale możemy rozwijać dział badań, aby odblokować lepsze części do naszych aut, powiększyć garaż – bo przecież gdzieś musimy trzymać kupione lub wygrane auta, musimy dbać o wygodę i katering naszych pracowników, aby byli zadowoleni z pracy w naszym zespole. Muszę przyznać, że to taka mała gra RPG: rozbudowujesz swoją bazę, dbasz o nastroje swojego personelu, zmieniasz im pomieszczenia i ulepszasz narzędzia. Czegoś takiego po grze wyścigowej się nie spodziewałem i jestem bardzo zaskoczony tym, co zaoferował mi w Dirt 4 od Codemasters.
Pierwszy raz za kółkiem? Zapraszamy do Akademii.
Dirt 4 jest bardzo przyjazny początkującym graczom. Przekonałem się o tym, wyruszając najpierw do Akademii Dirt. I z miejsca stwierdzam, że to najlepsza szkoła jazdy, jaka ukazała się w grach wyścigowych; tak bogatego szkolenia jeszcze nie było. Gra nauczy nawet zielonych graczy, jak prawidłowo wchodzić w zakręty, używać hamulca ręcznego, zaprezentuje wam takie triki jak wahadło, czyli skandynawskie szarpnięcie oraz odpowiedni transfer ciężaru auta w zakrętach. Nauczy was, jak należy panować autem w rożnych warunkach drogowych i atmosferycznych. Poznacie wszystkie tajniki oznaczeń tras oraz w końcu zrozumiecie notatki pilota. Szkolenie zakończy się prezentacją napędów oraz dyscyplin dostępnych w grze.
Wolność i swoboda – to jest to, co lubię.
Gry z serii Dirt w większości przypadków były wyposażone w place, na których mogliśmy wykonywać różne triki. Dirt 4 oferuję nam to w trybie „przejażdżka”. Plac, który mamy do dyspozycji ma objętość 285 metrów kwadratowych. Na jego terenie zostały rozmieszczone skocznie, kontenery, koparki, opuszczone magazyny i inne tego typu elementy, które możemy zobaczyć w zawodach typu Gymkhana. Jazda swobodna po takim placu zabaw dla kierowców daje dużo frajdy, ale nie mogło tutaj zabraknąć wyzwań (i to w naprawdę sporej ilości). Wyzwania standardowo dzielą się na dwa etapy, w których musimy pokonać wyznaczoną trasę i rozbić jak najwięcej bloków lub po prostu ukończyć wyznaczoną trasę w jak najkrótszym czasie. Drugie wyzwanie zostało urozmaicone o zielone i czerwone banki. Gdy trafimy w te pierwsze, zostanie nam odjęta sekunda od czasu, gdy uderzymy w te drugie dostaniemy karną sekundę. Takich wyzwań jest bardzo dużo i są one podzielone na klasy samochodów, przez co zabawa w tym trybie może nie mieć końca.
Pierwsza licencja, pierwszy rajd.
Swoją przygodę w rajdach zaczynamy w grupie krajowej małym Oplem Adam, a gdy nam się powiedzie, zostaniemy zaproszeni do rywalizacji światowej, która dzieli się na wiele grup i aut. Ścigać możemy się rajdówkami z lat 90-tych, takimi jak Mitsubishi Lancer Evo VI, Subaru Impreza z 1995, czy słynna Lancia Delta HF. Wraz z postępem kariery dostaniemy dostęp do coraz to nowszych samochodów z ostatnich lat. Z najnowszych modeli mamy tutaj Forda Fiestę R2 i R5 z 2017, ale nie zabrakło takich perełek, jak Subaru WRX i Mitsubishi Lancer Evo X. Z obecnego stulecia mamy jeszcze Forda Focusa z 2001 i 2007 roku oraz Subaru Imprezę z 2001. Troszkę szkoda, że w rajdach zabrakło aut takich marek jak Skoda, Hyundai czy Volkswagen. Jeżeli chodzi o odcinki rajdowe, to do naszej dyspozycji oddano pięć rajdów: Australia, Hiszpania, Szwecja, Stany Zjednoczone oraz Walia. Jak łatwo wywnioskować, mamy tutaj wszystkie możliwe klimaty, jakich fan rajdów potrzebuje: błoto i deszcz, śnieg, asfalt oraz glinę i piasek. Rajdy odbywają się o różnych pora dnia i nocy, przy bardzo zróżnicowanych warunkach atmosferycznych, niczego tutaj nie brakuje. Mocnym utrudnieniem okazała się dla mnie mgła oraz burza piaskowa, w tak trudnych warunkach jeszcze nie jeździłem, widoczność była naprawdę mocno ograniczona. Efekty deszczu i śniegu są wykonane poprawnie i przy mocnym nasileniu także potrafią nam bardzo utrudnić widoczność.
Dodatkowym smaczkiem jest udział w rajdzie prawdziwych klasyków. Zawody odbywają się na tych samych trasach, co zwykłe rajdy z tym, że w zawodach biorą udział legendarne rajdówki z dawnych lat takie jak: MINI Cooper S, Peugeot 205 GTI, Ford Escort Mk II, Fiat 131 Abarth, BMW E30 M3, Lancia Stratos i wiele innych. Rywalizacja w rajdach klasyków nabiera całkiem innego tempa, gdyż te auta są bardzo szybkie i bardzo niebezpieczne w prowadzeniu bez tych wszystkich komputerowych dzisiejszych wspomagaczy.
Będą przy wspomagaczach, to bardzo mnie cieszy fakt, iż w grze nie ma funkcji cofania czasu, jest tylko możliwość powtórzenia całego odcinka – im wyższy poziom trudności, tym powtórzeń mamy mniej. W przypadku wypadnięcia z trasy powrót na nią trwa dość długo, przy czym dostaje się i tak dodatkowe karne sekundy. Na trasie może się zdarzyć, że złapiemy gumę lub nasze auto ulegnie uszkodzeniom. Wtedy możemy się zatrzymać i naprawić sami usterkę poprzez wciśniecie D-Pada w górę, co oczywiście wiąże się ze znaczą stratą czasową. Co dwa odcinki otrzymamy dostęp do naszej strefy serwisowej, w której sami lub za pomocą naszych inżynierów możemy naprawić uszkodzone auto. Model zniszczeń jest tutaj na zadowalającym poziomie, a każdy samochód możemy w strefie serwisowej dodatkowo tuningować, zmieniając mu rożne parametry w zależności od warunków, jakie mamy spotkać na trasie.
Jeszcze o jednej rzeczy warto tutaj wspomnieć. Gdy zapragniemy stworzyć własny rajd, to jedną z najważniejszych nowości jego budowania jest opcja Twoja Tr4sa. Funkcja ta polega na tym, że wybieramy kraj, w jakim ma odbyć się rajd, a następnie za pomocą dwóch suwaków – „długość i trudność” ustawiamy sobie warunki, na jakich chcemy się ścigać. Po dostosowaniu parametrów gra sama stworzy nam nasz własny, niepowtarzalny odcinek. Ciekawa funkcja, której w grach wyścigowych jeszcze nie było.
Najcudowniejszy Rallycross w grach wideo.
Zawody rallycrossowe odbywają się w pięciu miejscach: francuski Lohéac Bretagne, portugalski Montalegre, skandynawskie Hell i Höljes oraz brytyjski Lydden Hill. Tor rallycrossowy zbudowany jest zazwyczaj z wymieszanych odcinków asfaltu, żwiru i piasku, które przedzielane są ostrymi zakrętami i hopami. Każdy taki tor posiada jokera, czyli dodatkowy odcinek, który kierowca musi pokonać w trakcie całego wyścigu. Rywalizacja w tych wyścigach jest niesamowita, sztuczna inteligencja nie popełnia głupich błędów, nie wypycha nas z toru, tylko walczy jak równy z równym. Rallycross posiada wiele aut do rywalizacji, które zostały podzielone na grupy do 1600ccm, do 2000ccm, klasyki grupy B oraz te najpotężniejsze maszyny, tzw. super samochody RX: Ford Focus RS, Peugot 208 WRX, Citroen DS3, Volkswagen Pola Rallycross, czy Mini Countryman Rallycross. Jest jeszcze osobna grupa szybkich i lekkich crosskartów, które swoim wyglądem przypominają ekstremalne gokarty. Rywalizacja w rallycrossie odbywa się w dwóch grupach po 5 samochodów, pierwsza trojka z obu grup awansuje do finału, gdzie kierowcy walczą o miano najlepszego. Podczas wyścigu sędziowie dbają oto, aby gracz nie oszukiwał i nie wyjeżdżał poza linię toru, w przeciwny wypadku na mecie zostaniemy nagrodzeni odpowiednią karą czasową. W rallycrossie kierowcy nie towarzyszy pilot, jest za to spotter, który znajduje się na wieży obserwacyjnej i przez radio informuje nas o zagrożeniach na torze oraz sugeruje, kiedy warto przejechać przez jokera. Podobnie, jak w rajdach, tak i tutaj możemy napotkać niesprzyjające warunki atmosferyczne, wyścig wtedy staje się prawdziwym wyzwaniem, tym bardziej, że tak jak już wspomniałem tory są bardzo zakręcone i posiadają po kilka zdradliwych zakrętów. Na koniec warto dodać, że Dirt 4 posiada oficjalną licencję FIA World Rallycross Championschip – DiRT 4 to oficjalna gra Rallycrossowych Mistrzostw Świata.
Wyścigi ciężarówek i Buggy, czyli Land Rush.
Ostatnimi zawodami, w których możemy wziąć udział jest Land Rush, czyli wyścigi terenowe dla ciężarówek, ekstremalnych gokartów oraz Buggy. Tory, na których będziemy się ścigać przypominają trochę te znane z motocrossu, czyli są mocno pofałdowane, zawierają dużo górek oraz długich zakrętów. Mamy tutaj tylko trzy tory: dwa z USA i jeden z Meksyku. W zawodach wszyscy dysponują takimi samymi pojazdami, ale warto tutaj wspomnieć, że wyścigi ciężarówek są podzielone na dwie kategorie 4×4 oraz te na tylny napęd. Land Rush, to szalone wyścigi bez żadnych reguł, liczy się tylko końcowe zwycięstwo. Rywalizacja w Land Rush odbywa się w dwóch grupach po 8 samochodów, pierwsza czwórka z obu grup awansuje do finału, gdzie kierowcy walczą o miano najlepszego. wszyscy kierowcy starują z jednej linii, dlatego przy pierwszym zakręcie zawsze najwięcej się dzieje, nieostrożny kierowca może już w nim przegrać cały wyścig, ale jak nie zaryzykujesz, to tez możesz przegrać. To bardzo widowiskowe wyścigi, w których jedzie się na ciągłym ryzyku. Niestety z tych wszystkich zawodów najmniej przypadły mi do gustu wyścigi ekstremalnych gokartów. Problem polega na tym, że niska masa i przesadnie duża ilość koni mechanicznych powodują, że mamy lekki i pieklenie szybki pojazd nad którym ciężko zapanować, nawet w trybie zręcznościowym łatwo wywinąć bączka w zakręcie. Ale jak już nauczymy się dozować lekko gaz i hamulec, to będziemy w stanie przejechać cale okrążenie. Niestety z odsieczą przychodzą inni kierowcy, którzy biorą udział w wyścigu. Nawet małe stuknięcie w nasz pojazd powoduje wypadnięcie z toru lub obrót o 180 stopni. Na domiar złego sprawca kolizji zazwyczaj jechał dalej, jakby nic się nie stało. Wyścigi crosskartów to piekielnie trudne zmagania, w których najlepiej od razu wysunąć się na pozycję lidera i odważnie sunąć do mety.
Tryb wieloosobowy z wyzwaniami.
W grze wieloosobowej możemy stworzyć rozgrywkę lub dołączyć do jednej ze wszystkich, które wymieniłem w tej recenzji. Ale to nie wszystko, jest jeszcze „Rywalizacja”, która zawiera wyzwania dzienne, tygodniowe, a nawet miesięczne. Rywalizacja jest podzielona na dwa etapy, są to turnieje dla profesjonalistów oraz zawody społecznościowe. Zawody społecznościowe są jak prawdziwy rajd – mamy tylko jedną szansę, aby wziąć w nich udział. Wybieramy zawody, wykręcamy dobry czas i czekamy na ich zakończenie, a zajęta pozycja w rankingu będzie odpowiadać ilości kredytów, jakie możemy zdobyć. Natomiast turniej profesjonalistów to tak naprawdę drabinka rankingowa, po której możemy wspinać się w górę uzyskując coraz to lepsze wyniki w zawodach, które zmieniają się co 24 godziny. Za wygraną w wyścigach z prawdziwymi graczami otrzymujemy punkty, które pozwolą nam awansować do coraz lepszych grup i lig kierowców.
Całości mojego zachwytu nad Dirt 4 dopełnia świetna ścieżka dźwiękowa, na którą składa się wiele dobrych kawałków takich gwiazd jak The Amazons, Sigma, Freak, Pretty Vicious, The Chemical Brothers, Disclosure, Queens of The Stone Age i Bastille. Mamy tutaj więc rewelacyjną mieszankę takich gatunków jak pop, rock oraz muzyka elektroniczna. Realistyczne dźwięki silników to także muzyka dla moich uszu, a dla oczu w końcu jest fantastyczna oprawa graficzna. Gra działa płynie, trasy ładują się momentalnie, nic, tylko się ścigać.
I to cały Dirt 4 – świetna produkcja, która będzie głównym kandydatem do wyścigowej gry roku. To tytuł dla każdego, a to za sprawą dwóch trybów jazdy. Chcesz prawdziwych wrażeń i pełnej symulacji? Dirt 4 zapewni ci realistyczne doznania, jakich w grach rajdowych jeszcze nie było – chwytaj za kierownicę. A jak chcesz się po prostu dobrze bawić i milo spędzić czas, to ustaw tryb zręcznościowy – chwytaj za pada. Dirt 4 to nie tylko wyścigi i zarabianie kolejnych kredytów, to także dbanie i rozwijanie swojego zespołu inżynierów, dbanie o ich zaplecze oraz wyposażenie. Do tego ciekawy tryb wieloosobowy w którym możemy się po prostu ścigać lub brać udział w wyzwaniach społecznościowych i rankingowych. Dirt 4 jest po prostu świetny i przyjazny dla każdego. To niesamowite połączenie realizmu Dirt Rally z widowiskową rozgrywką znaną z poprzednich części serii. Każdy fan wyścigów powinien posiadać tę grę.
Ocena portalu: 9.5
Dziękujemy za dostarczenie gry do recenzji firmie Techland Wydawnictwo.
Dodaj komentarz