Alan Turing to osoba, którą każdy fan komputerów i technologii powinien znać. Bez niego świat wyglądałby zupełnie inaczej, a jego wkład w stworzenie informatyki jest nieoceniony. Jedną z jego prac był tzw. Test Turinga, który w skrócie miał ocenić zdolność sztucznej inteligencji do zachowywania się jak ludzka inteligencja.
Twórcy gry The Turing Test biorą sobie to do serca i przedstawili historię relacji pomiędzy człowiekiem a maszyną. Wcielamy się w postać Avy Turing, która jest częścią ekipy badawczej na Europie – księżycu Jowisza. Pewnego dnia budzimy się w naszej placówce i okazuje się, że reszta zespołu zniknęła. Wyruszamy na śledztwo aby sprawdzić co się stało. Pomocy udziela nam sztuczna inteligencja.
The Turing Test to logiczna gra przedstawiona z perspektywy pierwszoosobowej. Od razu przywodzi na myśl serię Portal. Rozwiązujemy tutaj kolejne zagadki za pomocą dostępnych narzędzi. Naszym celem jest przekierowanie energii do przełączników, drzwi czy innych elementów otoczenia. Zagadki są bardzo różne i ciekawe. Za każdym razem jak prezentowana jest nowy element otoczenia z którym możemy wchodzić w interakcje to początkowe wykorzystanie go jest trywialne. Dopiero później poziom trudności rośnie.
Prąd przenosimy z urządzenia na urządzenie albo za pomocą pistoletu albo za pomocą specjalnych skrzyń z energią. Ładunki bywają stałe, takie które przesyłają energię cały czas, ale czasem są też takie, które robią to z przerwami. Trzeba wszystko planować i odpowiednio się do każdej zagadki zabrać. Nie są to oczywiście najtrudniejsze poziomy, w jakie w życiu zagracie, ale czasem trzeba będzie pogłówkować.
Gra podzielona jest na 7 rozdziałów, a po każdym rozdziale mamy moment, w którym dowiadujemy się co nieco na temat załogi. Odwiedzimy np. ich prywatne pokoje wypełnione osobistymi przedmiotami. Pooglądamy ich zdjęcia, dowiemy się jakimi byli ludźmi czy zapoznamy się z ich zainteresowaniami. W połowie gry następuje też pewna zmiana klimatu, ale nie będę więcej na ten temat pisał, bo nie chcę wam psuć zabawy.
Przez całą grę nasza bohaterka rozmawia z sztuczną inteligencją zarządzającą bazą. To na prawdę ciekawe dialogi pomiędzy człowiekiem a maszyną. Czasem warto się w nie wsłuchać, bo są całkiem interesujące. Pokazują też różnicę między zimnych kalkulowaniem komputera, a wypowiedziami człowieka.
Twórcy ewidentnie inspirowali się też filmem Marsjanin. Słychać to głównie w muzyce. Momentami aż rozglądałem się dookoła siebie aby sprawdzić czy ktoś nie włączył przypadkiem filmu Ridley’a Scotta obok mnie.
Stylizacja jest bardzo futurystyczna. Niestety korytarze są przez to bardzo sterylne i miejscami puste, żeby nie powiedzieć nudne. Cała baza oczywiście jest nierealna, bo w prawdziwym życiu nikt by nie projektował aż tak skomplikowanych pomieszczeń.
Niestety nie mogę powiedzieć by gra była technicznie przygotowana dobrze. Długie czasy ładowania pomiędzy poszczególnymi pomieszczeniami to skandal. Gra nie jest aż tak graficznie rozbudowana aby to wytłumaczyć. Wpływa to bardzo negatywnie na imersję. Człowiek chce się w tym świecie zanurzyć, słucha rozmów pomiędzy bohaterami a tu nagle chwilowy przestój i loading. Bardzo słabo.
The Turing Test to gra, którą przede wszystkim polecam fanom Portala. Do dzieła Valve dużo brakuje, niemniej jednak jest to ciekawa propozycja. Klimat i opowiadana historia są najmocniejszymi stronami tego tytułu. Zagadki potrafią być ciężkie, ale nie powinniście mieć z nimi większych problemów. Zdecydowanie odradzam zakup miłośnikom szybkich strzelanek, to nie jest ten typ rozgrywki. Ale jak brakuje wam rozruszania szarych komórek to Turing Test jest tytułem dla was.
Ocena portalu: 8
Dziękujemy Kartridge za dostarczenie gry do recenzji.
Gameplay:
Galeria:
Dodaj komentarz