Superhot to najbardziej innowacyjny shooter ostatnich lat – mniej więcej takim sloganem reklamowany jest Superhot. Ile jest prawdy w tym stwierdzeniu?
O Superhot zrobiło się głośno w 2013 roku, kiedy to nikomu nieznane studio stworzyło grę na 7 Day FPS Challenge. Później udostępnili krótkie demo działające w przeglądarce. Przez jakiś czas cały internet żył dziełem polskich programistów. Pojawili się oni nawet na scenie Microsoftu na E3.
Od tamtego czasu minęły 3 lata a ich gra w końcu wylądowała na komputerach osobistych oraz konsoli Xbox One.
Superhot to strzelanka, w której manipulujemy czasem. Ten biegnie jedynie kiedy się poruszamy. Oznacza to, że stojąc w miejscu cały świat zastyga w miejscu. Przeciwnicy, kule, przedmioty – wszystko to zatrzymuje się w czasie. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, które jest główną osią rozgrywki. Musimy kombinować jak wystrzelić pocisk lub unikać strzałów naszych przeciwników.
Akcje, które możemy wykonać nie ustępują tak naprawdę niczym filmom z serii Matrix. Możemy do naszych przeciwników strzelać, unikać ich kul, rzucać w nich przedmiotami, wyrywać im broń. Z czasem nauczymy się też przejmować ciała przeciwników. Jednym słowem jest moc. Wszystko wygląda dość efektownie, choć trzeba przyznać, że specjalnie łatwo nie jest. Niektóre z 34 poziomów przejdziecie od razu, przy innych zatrzymacie się na chwilę aby zapamiętać schemat poruszania przeciwników.
Nasi przeciwnicy giną od jednego strzału bądź uderzenia. Ale to samo dotyczy nas. Nie jesteśmy nieśmiertelni. Wystarczy jeden cios i trzeba cały poziom powtarzać od nowa.
Po przejściu każdego etapu mamy możliwość obejrzenia powtórki naszych działań. Film możemy edytować i oczywiście zapisać na dysku konsoli, aby później go udostępnić dalej.
Oprawa graficzna jest tutaj niezwykle ascetyczna. Dominują tak naprawdę trzy kolory. Czerwoni są nasi przeciwnicy, czarne są wszystkie bronie i przedmioty, których możemy używać, a cała reszta jest biała. Tytuł ten nie grzeszy urodą, grafika jest tutaj na drugim planie. Szkoda trochę, bo aż chciałoby się zobaczyć tytuł z taką mechaniką w fotorealistycznej oprawie.
Niestety nie uświadczymy tutaj żadnej muzyki, a efekty dźwiękowe ograniczone są do dźwięku wystrzału broni. Panuje tutaj taka niesamowita cisza.
Nie do końca pasuje mi tutaj fabuła. Nie chcę zdradzać za dużo, wolę chyba żeby każdy odkrył to samodzielnie. Całość trochę nawiązuje do Matrixa i problemów dzisiejszego społeczeństwa z przywiązaniem do technologii, ale całość wydaje mi się wciśnięta trochę na siłę. Wygląda to trochę tak, jakby ciekawą mechanikę próbowano obudować jakąś fabułą. W moim odczuciu nie wyszło to powalająco.
Mechanika gry jest tutaj główną osią. To na niej opiera się cały projekt. Przed zagraniem w Superhot zastanawiałem się jak to się stało, że tyle lat minęło od pierwszych pokazów tej produkcji, a mimo to wciąż nikt nie podchwycił tego pomysłu. Po zagraniu w grę chyba już wiem. Cały pomysł to doskonały przykład na to, że nawet z genialnego patentu nie jesteśmy w stanie stworzyć całej gry. Nie zrozumcie mnie źle, w Superhot gra się świetnie, ale jest to doświadczenie na jeden raz. Wątpię by kiedykolwiek powstał sequel tej gry, chyba że wzbogacony byłby o coś więcej. Największa innowacja tego tytułu jest też jej największą przeszkodą w rozwinięciu skrzydeł. Superhot jest tak naprawdę grą logiczną, niezwykle efektowną, ale wciąż grą logiczną. Jestem ciekaw co twórcy dalej z tym zrobią.
Największą wadą gry jest jej długość. 34 poziomy to nie jest specjalne dużo i dla wprawnego gracza przejście ich zajmie najwyżej kilka godzin. Owszem, po przejściu gry możemy wziąć udział w wielu wyzwaniach, czy spróbować sił w trybie nieskończonym, gdzie kolejne fale przeciwników nas atakują, a naszym zadaniem jest przetrwać jak najdłużej. Nie zmienia to jednak faktu, że zawartości jest tutaj niewiele. Większość graczy po przejściu trybu fabularnego usunie grę ze swojej konsoli.
Superhot to jedyne w swoim rodzaju doświadczenie, w które każdy gracz uważam powinien zagrać. To rzeczywiście jest najbardziej innowacyjny shooter ostatnich lat, ale jest to też przygoda na jeden raz. Bardzo się cieszę z kolejnej porządnej produkcji polskiego studia i zachęcam wszystkich posiadaczy Xboxa One do spróbowania tej gry.
Dziękujemy wydawcy za dostarczenie gry do recenzji.
Galeplay:
Galeria:
Dodaj komentarz