Niestety długo nie mogłam się zebrać, żeby ostatecznie ocenić ten tytuł. Przy recenzji bijatyk trzeba nie tylko zwrócić uwagę na standardowe opcje gry, oprawę audio-wizualną czy samą miodność gry, ale też na system walki. Z przykrością stwierdzam, że w prezentowanym dziś tytule nic nie zagrało i nie dało rady go obronić.
Zacznijmy od tego, czym właściwie jest NITROPLUS BLASTERZ -HEROINES INFINITE DUEL-. Nic Wam ta nazwa nie mówi? Nie dziwię się, zapewne tak samo jak ja nie jesteście fanami japońskich visual novel dostępnych na PC. Bardzo się starałam by znaleźć jakiś pozytyw w tym tytule, ale niestety nie udało się.
Problemów jest masa i sama nie wiem, od którego zacząć.
Recenzowana gra to bijatyka dwuwymiarowa. W takim przypadku bardzo ważna dla mnie jest oprawa wizualna. Sprity czyli modele postaci powinny być jak najlepiej dopracowane, by każdy cios wyglądał widowiskowo. Niestety postacie w tej bijatyce to dramat. Poszarpane krawędzie, bardzo niedopracowane animacje i okropne tła sprawiają, że podłączenie Dreamcasta do LEDowego telewizora i odpalenie Marvel vs Capcom wydaje się być lepszym pomysłem. Niestety cała oprawa graficzna, a nawet menu wołają o pomstę do nieba.
Kolejnym mankamentem jest muzyka w grze. Mimo tego, że wychowałam się na japońskiej muzyce pop (nawet eurobeaty nie robią na mnie wrażenia), to już po kilku minutach spędzonych z recenzowanym tytułem musiałam sięgnąć po pilota i wyłączyć dźwięk. Nie pamiętam czy kiedykolwiek jakakolwiek gra wywołała u mnie taki efekt.
Docieramy do sedna tej recenzji. Do samej gry i systemu walki. Również i pod tym względem gra nie oferuje nam nic ciekawego. Ładujemy jeden 3 częściowy pasek – po naładowaniu dwóch części możemy zainicjować tryb, w którym łatwiej zbudujemy combo. Możemy też wykorzystać wszystkie 3 części paska by wyprowadzić dość łatwy ultra atak. Jeśli posiadacie arcade sticka i nie uprzecie się na wysoki poziom trudności to tak naprawdę wciskając cokolwiek możecie przejść Story Mode. Rodzi się tylko pytanie, czy w ogóle warto? Story Mode w tej grze to bardziej arcade z nowych bijatyk – nie mamy tutaj spójnej historii, w której brałyby udział wszystkie bohaterki. Można to też porównać do epizodów poszczególnych postaci w ostatnim Street Fighterze. Dodatkowo są oczywiście dostępne versus mode, walki online czy trening. Fanów produkcji ze studia Nitro+ może ucieszyć opcja Another Story. Jest to pełnoprawna opowieść utrzymana w klimacie visual novel, w której możemy nawet ominąć sekwencje walk.
NITROPLUS BLASTERZ -HEROINES INFINITE DUEL- to gra wyłącznie dla fanów studia Nitro+. Jako bijatyka niestety niczym szczególnym się nie wyróżnia i trudno mi ją polecić miłośnikom gatunku. Jest zbyt niedopracowana by weterani bijatyk znaleźli w niej coś dla siebie, zbyt hermetyczna by przekonać do siebie szerszą widownię. Z powodu marnej oprawy audio-wizualnej nie nadaje się nawet na pogranie ze znajomymi przy piwie, mimo, że system jest na tyle prosty, że chociaż to mogłoby być jej plusem.
Niedawno przy Senran Kagura wspominałam, że Japonia zaskakuje mnie ostatnio koszmarkami na licencji – ten tytuł trafia właśnie na tę półkę.
Grę do recenzji dostarczył wydawca – Marvelous Entertainment. Dziękujemy!
Dodaj komentarz