Lombax Ratchet oraz robot Clank, to bohaterowie serii gier Ratchet & Clank, która pierwszy raz zadebiutowała na PlayStation 2 w 2002 roku. Za produkcję odpowiada studio Insomniac Games – pomysłodawcy takich gier jak Spyro na pierwszą PlayStation, czy pierwszoosobowej strzelanki Resistance na PS3.
Po czternastu latach Ratchet & Clank zostali zaprezentowani na PS4. Nie jest to ani port, ani remaster. To fantastyczna reprodukcja dostosowana do ósmej generacji konsol. Mimo, że gra bazuje na pierwowzorze z 2002, to wszystko tutaj przez Insomniaców zostało zrobione od podstaw. Gracz wciela się w cwanego lombaxa Ratcheta, którym będzie sterował przez większość czasu. Okolicznościowo będziemy mogli zagrać robotem Clankiem. Zazwyczaj obaj bohaterowie trzymają się razem, Ratchet nosi Clanka na plecach, ale gdy nadejdzie taka potrzeba, to dostaniemy możliwość zagrania Clankiem, który przez ciasne wejścia zinfiltruje wrogie pomieszczenia.
Najpierw przedstawię wam Clanka, bo on ma dużo krótsze epizody w grze. Clank powstał w fabryce robotów prezesa Dreka. Niestety jest defektem i miał zostać zniszczony, bo zna tajne plany swojego szefa. Na szczęście uciekł z fabryki docierając do planety Strażników Galaktyki, aby ich ostrzec przed niebezpieczeństwem. Głównymi zadaniami Clanka jest docieranie do jakiegoś tajnego pomieszczenia, aby otworzyć drzwi. Robot posiada tylko umiejętność używania trzech gadżetów, są to sprężybot, który powoli mu dostać się na wyższe poziomy, drugim gadżetem jest rozwijany most, a trzecim energoboot, który potrafi zapewnić zasilanie różnym urządzeniom. Często Clank będzie musiał odpowiednio użyć swoich gadżetów, aby dostać się do celu misji. Jak już wspomniałem, gdy bohaterowie podróżują razem, to Clank jest na plecach Ratcheta, często wspomagając lombaxa w pokonywaniu dalekich odległości za pomocą śmigieł helikoptera lub plecaka odrzutowego, a nawet hydroplecaka w akwenach wodnych.
Ratchet, to prawdziwy gadżeciarz. Jest lokalnym mechanikiem statków kosmicznych, który marzy o wstąpieniu do armii Strażników Galaktyki. Początkowo główny bohater wyposażony jest tylko w Omniklucz, którym tłucze przeciwników oraz rozbija skrzynie ze śrubkami. Śrubki są walutą w grze, za którą kupujemy nowe bronie oraz ulepszenia do nich. Każdą broń możemy ulepszać w różnych wariantach m.in.: szybkostrzelność, pojemność magazynka, siła rażenia, zasięg, celność itp. Siatka ulepszeń ma wygląd plastra miodu, aby wykupić jedno ulepszenie musimy zużyć kryształ rarytanium. Kryształy znajdujemy w świecie gry, lub po prostu wypadają nam z pokonanych przeciwników. Wykupienie większej ilości ulepszeń nie tylko podnosi nam statystyki gadżetu, ale także często dostajemy bonus w postać nowego, lepszego efektu do broni. Ratchet ma do dyspozycji aż trzynaście gadżetów i broni palnej, które wybieramy z menu kołowego po naciśnięciu trójkąta. Cztery ulubione bronie lub gadżety możemy przypisać do D-Pada, aby uzyskać do nich momentalny dostęp. Z takich ciekawszych broni gracz ma do dyspozycji Magmopożoger, który strzela plamami lawy. Moja ulubiona Groovibomba, to po prostu lampa dyskotekowa, która zmusza wrogów do tańczenia na kilka sekund – wtedy są bardzo podatni na ataki. Plazmowy zabójca, to coś w rodzaju karabinu snajperskiego, Pan Pokoju, to wyrzutnia rakiet, zabawny Owconator, który zmiana przeciwników w owce oraz fantastyczny Pan Zurkon, mały zabawny robot, który będzie nas osłaniał przy okazji zabawnie drwił z wrogów.
Będąc jeszcze przy zbieractwie, to warto wspomnieć, że w całej galaktyce jest do znalezienia 28 złotych śrubek. Ich kolekcjonowanie pozwoli nam odblokować różne dodatki, np.: modyfikacje wyglądu typu ciekawe maski na głowę dla Ratcheta, filtry ekranu, czy inny styl śrubek – a nawet oszustwa typu nieśmiertelność, czy nieskończona amunicja. Ale to nie koniec jeszcze zbieractwa, gdyż często z przeciwników wypadają nam holokarty, których wszystkich w grze możemy zdobyć 33. Karty przedstawiają bohaterów, przeciwników oraz gadżety. Gdy zdobędziemy 3 karty z tej samej kategorii, to dostaniemy ciekawy bonus w postaci większej częstotliwości wypadania śrubek, czy kart z przeciwników, większą siłę obrażeń broni głównej, czyli Omniklucza. Gdy gracz uzbiera pięć takich samych kart, to może je wymienić na jedną brakującą do kolekcji. Mnie ta zabawa bardzo przypadła do gustu i już po pierwszym ukończeniu gry miałem ¾ wszystkich holokart.
Ratchet i Clank w swojej podróży po galaktyce odwiedzą wiele urozmaiconych planet lub miejsc – np.: wrócimy do fabryki robotów. Planety odwiedzamy w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego ulepszenia kombinezonu Ratcheta lub po prostu, aby pomóc ich mieszkańcom w odparciu ataków przeciwników. Kilka razy na drodze Ratcheta i Clanka stanie wielki boss, którego pokonanie nawet wprawionemu graczowi na poziomie normalnym sprawić może wiele problemów. Bossowie są szybcy, mają wsparcie w postaci mniejszych przeciwników oraz korzystają z bogatego arsenału broni. Wiele krwi napsuł mi ostatni boss, którego pokonanie na normalnym poziomie trudności zajęło mi około 4 godzin. Będąc przy wadach, a jest ich w tej grze naprawdę mało, tą drugą i ostatnią jest sterowanie statkiem kosmicznym. Statek leci sam, gracz może tylko włączyć dopalacz oraz skręcać. Problem polega na tym, że sterować możemy tylko lewym analogiem. Osobiście, jako osoba praworęczna wolałbym prawy analog, a najlepiej góra/dół na lewym, a lewo/prawo na prawym analogu. Na szczęście statkiem latamy i strzelamy tylko trzy razy, więc możecie ten minus potraktować z przymrużeniem oka.
Oprawa graficzna zachwyci każdego fana filmów animowanych. Sam miałem niekiedy wrażenie, że oglądam film animowany, a nie gram w grę komputerową. Planety są wykonane fantastycznie. Gra świateł jest cudowna, wszystkie wybuchy, animacje postaci są wykonane perfekcyjnie. Bardzo podobał mi się efekt wody. Na jednej z takich rajskich planet Ratchet może zanurkować, efekt pływania pod wodą mnie zachwycił, dno i jego roślinność jest wykonana rewelacyjnie. Ratchet i Clank to zdecydowanie najpiękniejsza platformówka na PS4. Kila słów o polskiej wersji, która naprawdę daje radę. Jeżeli lubicie oglądać filmy animowane z dubbingiem, to z udźwiękowienia polskiej wersji Ratchet & Clank powinniście być zadowoleni.
Dla mnie było to pierwsze zetknięcie z tym tytułem, bawiłem się naprawdę przednio, produkcja jest bardzo długa, dojście do ostatniego bossa zajęło mi dobre 15 godzin. Planety, które odwiedzamy są bardzo różnorodne, to samo przeciwnicy, których tam spotykamy. Oprócz ratowania Galaktyki Ratchet może się trochę rozerwać ślizgając się po rampach lub biorąc udział w zawodach deskolotek, które odbywają się w kategorii brązowej, srebrnej i złotej. Im wyższa ranga zawodów, tym więcej niebezpieczeństw znajdziemy na torze, a i sam tor nie jest zabudowany, więc na zakrętach łatwo z niego wypaść.
Ratchet & Clank to rewelacyjna platformówka, nie ważne czy jesteście weteranami serii i pamiętacie tych bohaterów z PS2 czy dopiero zaczynacie swoją przygodę z Ratchetem w tej nowej, fantastycznej oprawie. W jednym i drugim przypadku, gra będzie podobać się wam tak samo. Grając w ten tytuł nie raz się uśmiejecie, nie raz powiecie coś złego pod nosem, ale nie zmienia to faktu, że po jego ukończeniu będziecie zadowoleni z produkcji Insomniaców. To obecnie najlepsza platformówka 3D na rynku i jeszcze kosztuje połowę ceny normalnej gry. Pozycja obowiązkowa dla najmłodszych oraz tych starszych graczy.
Grę do recenzji dostarczył wydawca: Sony Computer Entertainment Polska
Dodaj komentarz