Firma Psyonix wydała w 2015 roku Rocket League na PS4 i PC. Gra szybko rozkochała w sobie miliony graczy, którzy kolejne mecze rozgrywają do dziś.
Teraz gra trafiła na Xboxa One i chciałoby się wręcz rzec – Nareszcie!
W największym skrócie Rocket League to gra w piłkę nożną, ale za pomocą zdalnie sterowanych pojazdów. To wirtualne urzeczywistnienie marzeń niejednego dziecka.
Nie chciałbym się zbytnio powtarzać, więc w tym momencie odsyłam was do naszej recenzji wersji na PS4, którą przeczytacie tutaj. Sam zaś skupię się na największych różnicach.
Chociaż różnica jest tak naprawdę tylko jedna. Jedną z ciekawszych możliwości Rocket League była możliwość rozgrywania męczy pomiędzy platformami. Posiadacze gry na PlayStation 4 mogli zagrać mecze z właścicielami gry na Windowsie. To niezwykle rzadko spotykane rozwiązanie sprawiało, że Rocket League było naprawdę czymś wyjątkowym. Nie dziwi więc, że od kiedy tylko pojawiły się informacje o wersji na Xboxa gracze zastanawiali się czy multiplatformowa rozgrywka zostanie zachowana. Wyobraźcie sobie to tylko – możliwość grania ze znajomymi bez względu na posiadany przez nich sprzęt. Piękna wizja.
Niestety, jak to z marzeniami bywa – czasem zderzają się ze smutną rzeczywistością. Rocket League na Xboxa One jest całkowicie pozbawione rozgrywki multiplatformowej. Twórcy tłumaczą to umowami licencyjnymi z Microsoftem. Wygląda więc na to, że producent konsoli nie zezwolił na implementację takiej funkcjonalności. Oznacza to, że nie do końca jest to wina studia. Wygląda więc na to, że na prawdziwe granie bez granic musimy jeszcze poczekać.
Pewnym pocieszeniem jest fakt, że twórcy do gry dorzucili kilka eksluzywnych skórek dla pojazdów. Są one inspirowane markami związanymi z Xboxem, takimi jak Halo czy Gears of War. To bardzo miły dodatek, chociaż szkoda, że dodatkowe pojazdy nie są dostępne od samego początku. Trzeba je odblokować w miarę postępów.
Wersja na Xboxa One nie odbiega jakościowo od wersji na PS4. To ten sam tytuł. Gra chodzi szybko i płynnie, nie można się tutaj do niczego przyczepić. Port wykonany raczej starannie.
Brak rozgrywki multiplatofrmowej sprawia, że wersja na XO jest najgorszą dostępną, ale to wciąż zdecydowanie świetny tytuł, w który trzeba zagrać. Ilośc miodnej zabawy ile może wam dać ta niepozorna produkcja jest wprost niesamowita. Jeśli macie w domu PS4 albo PC to lepiej kupcie grę na którąś z tych platform. Jeśli natomiast waszym jedynym sprzętem do grania jest Xbox One, to śmiało kupujcie! Do zobaczenia na boisku!
Dziękujemy Psyonix za dostarczenie gry do recenzji.
Gameplay:
Galeria:
Dodaj komentarz