Długo musieliśmy czekać, aby wyruszyć wirtualnymi motocyklami poza tory kalendarza MotoGP, dzisiaj dzięki najnowszej grze od studia Milestone staje się to możliwe. Włoski deweloper, to oczywiście specjalista w dziedzinie jednośladów. Od dobrych kilku lat dostarcza nam gry na licencji MotoGP. Rok temu Włosi zadebiutowali na PS4 grą MotoGP 14, którą miałem przyjemność recenzować. Kilka miesięcy później w nasze ręce trafiło MXGP – The Official Motocross Videogame, średniej jakości wyścigi motocrossowe, które zrecenzowała Kinga.
MotoGP 14 pokazało, że Milestone szybko oswoiło się z PlayStation 4, zaprezentowali nam świetnie wyglądające motocykle, doskonale odwzorowane tory, realistyczne opady deszczu, oświetlenie i wspaniałą fizykę jazdy. Niestety jazda po zamkniętych torach z czasem przestała cieszyć, na szczęście Milestone w końcu pomyślało, aby zrobić wyścigi jednośladów poza torami lub na torach nieobjętych kalendarzem MotoGP. Oto przed państwem RIDE.
Pierwsze, co rzuca się w oczy po odpaleniu gry, to to, że w końcu mamy do czynienia z motocyklami seryjnymi. W grze jest ponad 100 modeli maszyny takich producentów jak Yamaha, BMW, Ducati, Aprilia, KTM, czy Honda. Motocykle zostały podzielone na cztery kategorie: Suberbike, Supersport, Klasyki oraz Nakedy – czyli golasy, bez owiewki, z odsłoniętym silnikiem w stylu retro. Oprócz tego mamy także dwa motocykle prototypowe od Ducati oraz dwa motocykle z silnikiem elektrycznym. Wszystkie maszyny zostały także pogrupowane w różnych podkategoriach m.in.: lekkie, ciężkie, sportowe, na tor, do 700 cc od 700 do 900 cc oraz powyżej 900 cc.
Motocykle są wykonane świetnie, cieszą dużą ilością detali, nie jest to, co prawda poziom doskonałej szczegółowości aut z Driveclubu, ale ich sylwetki prezentują się naprawdę dobrze. Szczególnie dostrzeżemy to w trybie fotograficznym, w którym możemy nie tylko zrobić świetne ujęcie, ale także przyjrzeć się detalom motocykla.
Fani tuningu mechanicznego i wizualnego mogą już zacierać ręce. Każdy motocykl możemy ulepszyć lub pomalować. Zaoferowany tuning bardzo przypomina ten znany z gier wyścigowych Forza na Xboxy, otóż możemy ulepszyć praktycznie wszystkie podzespoły. W silniku możemy wymienić filtr powietrza, głowice cylindra, czy wydech. Przy skrzyni biegów ulepszymy przekładnie, manetki oraz łańcuch. No i w hamulcach możemy wymieniać klocki, zaciski oraz przewody hamulcowe. Zawieszenie także możemy modyfikować.
W tuningu wizualnym mamy do wyboru mnóstwo felg, ale niestety tylko dwa rodzaje ogumienia standardowe i sportowe. Pomalujemy takie elementy jak: linki hamulcowe, dźwignię hamulca i sprzęgła, manetki, kolumnę kierownicy i przednie elementy zawieszenia. Możemy także wybrać kształt i kolor lusterek. Kilka elementów tuningu jest licencjonowanych firm, jednak większość, to standardowe nazwy. Jeżeli ktoś lubi grzebać w silniku i zmieniać wygląd swojej maszyny, to w tuningu spędzi tutaj wiele długich minut i będzie naprawdę zadowolony. Warto wspomnieć, że w grze została umieszczona bogata encyklopedia wiedzy na temat każdego motocykla. Mnie to się bardzo podobało i chętnie czytałem wszystkie informacje na temat posiadanych motocykli.
Zostając przy wyglądzie warto odnotować, w co ubiera się nasz kierowca, a tutaj także licencjonowanej odzieży nie brakuje. Mamy tutaj mnóstwo kasków firmy AGV, Arai oraz Shoei, do każdego możemy dobrać wizjer w ulubionym kolorze. Jest sporo kurtek oraz rękawic znanej firmy Alpinestars, Rev’it i DAiNESE. Najmniejszy wybór mamy w butach i spodniach, tylko kilka modeli. Na koniec zostaje prosty edytor twarzy, w którym możemy stworzyć kierowcę na swoje podobieństwo.
Ale to jeszcze nie koniec naszych konfiguracji, możemy sobie wybrać cieszynki po zwycięstwie. Całkowitą nowością jest edytor stylów jazdy, w którym w dużej skali możemy ustawić pozycje naszego kierowcy za kierownicą oraz to jak ma się składać w zakrętach. Mamy tutaj całą masę opcji: ułożenie łokci, uniesienie i rotacja ramion, ułożenie kolan w zakrętach, pozycja na starcie, jest tego cała masa.
No to, gdy już mamy stworzonego kierowcę nie pozostaje nic innego, aby zostać mistrzem świata. RIDE od samego początku prowadzi ranking światowy kierowców, w którym zaczynamy daleko na 300setnej pozycji, ale wraz z dobrymi wynikami w wyjściach pniemy się w górę dzięki zdobytym punktom reputacji.
Możemy brać udział w zawodach mistrzostw świata lub elitarnych trofeach. Zacznę od tych drugich, ponieważ tam dzieje się mniej, ale za to nagrody są najwspanialsze. Elitarne trofea, to 8 wyścigów, do których mamy dostęp wraz z postępami w rankingu światowym, to trudne wyścigi z najlepszymi kierowcami w danej klasie na najdłuższych trasach. Zwycięzca takiego wyścigu zgarnia jeden z dwóch proponowanych motocykli, przeważnie są to najlepsze modele w swojej klasie.
Mistrzostwa świata to oczywiście pakiet wielu różnych zawodów lub mistrzostw podzielonych na klasy motocykli. Oprócz standardowych wyścigów mamy tutaj próbę czasową. Świetnym pomysłem są wyścig na 1/2 mili, perfekcyjny start i idealne wyczucie zmiany biegów są tutaj kluczem do zwycięstwa. Tutaj także damy popis naszych umiejętności tuningowych. Dalej mamy wyścigi drużynowe w parach, możemy albo wykorzystać kierowcę SI, albo zaprosić znajomego do wspólnego wyścigu. Kolejne zawody polegają na wyprzedzeniu konkretnej liczby kierowców w wyznaczonym czasie. Ostatnie zawody polegają na dogonieniu jakiegoś dobrego kierowcy także w wyznaczonym czasie. Za każdy dobry wynik w wyścigu otrzymujemy punkty reputacji do rankingu światowego, oraz punkty, za które możemy kupować nowe motocykle, części i ładniejsze części garderoby.
Fizyka jazdy jest przeniesiona z MotoGP 14, oczywiście możemy ścigać się czysto arcadowo, mieć włączone wszelkie wspomagacze hamowania, kontroli trakcji i inne bajery, a jak pragniemy pełnej symulacji i wyścigów na wysokim poziomie, to wyłączamy wszelkie wspomagacze, ustawiamy fizykę na profesjonalną i cieszymy się grą symulacyjną. Wzorem MotoGP 14 mamy świetną kamerę z oczu kierowcy, z której wyścigi dodają jeszcze większych doznań. Będąc przy ułatwieniach koniecznie trzeba wspomnieć, że mamy tutaj możliwość cofania czasu, coś czego ja bardzo nie lubię. Wciskając odpowiedni przycisk możemy cofnąć się do momentu, w którym popełniliśmy błąd i wykonać manewr jeszcze raz. Takich powtórek możemy wykonać aż 9 w ciągu wyścigu, co jest mega przesadą.
Wspomniałem już, że modele motocykli wyglądają bardzo dobrze, niestety dużo gorzej wypada otoczenie, szczególnie, gdy jedziemy ulicami. Miasta, budynki, jakieś samochody na poboczach, wiwatujący ludzie są dalej kiepskiej jakości, dużo lepiej wypadają tory sportowe, lub wyścigi pośród krajobrazów. Poziom trudności jest ustawiony dosyć wysoko, nawet na łatwym poziomie trudności nie zawsze znajdziemy się na podium.
Na koniec warto wspomnieć o trasach, w jakich przyjdzie nam się ścigać, RIDE ma do zaoferowania graczom 32 trasy w 15 lokacjach. Tor są położne m.in.: we Francji, Włoszech, USA, Wielkiej Brytanii, Argentynie, a nawet Japonii. W USA będziemy ścigać się na krętych torach umieszczonych w centrum miasta, w Walii zasmakujemy wiejskich klimatów, we Francji pośmigamy wzdłuż wybrzeża, a w Japonii wśród Świątyń. Trasy są dosyć ciekawe, jednak szkoda, że to torów sportowych jest więcej, a niż tych miejskich tras
Dużym plusem jest opcja podzielonego ekranu, dzięki czemu możemy ścigać się z przyjaciółmi siedzącymi na kanapie. Kolejnym dużym plusem jest pełna polska lokalizacja, lektor tłumaczy nam tylko różne elementy w menu gry, niestety nie udziela nam wskazówek w wyścigu, ale słucha się go dobrze. Natomiast ścieżkę dźwiękową wypełniają rockowe i dance’owe podkłady muzyczne.
Oczywiście nie mogło zabraknąć trybu multiplayer, który oferuje tylko pojedynczy wyścig lub małe mistrzostwa. Przed premierą ciężko było znaleźć graczy, ale już w piątkowy wieczór ich liczba znacznie wzrosła i mogłem rozegrać kilka wyścigów. Gra się dobrze, nie ma problemów z połączeniem.
Niestety gra ma jedną upierdliwą wadę, są to długie czasy ładowania wyścigów oraz długi powrót do menu po ukończonym wyścigu.
Podsumowując RIDE, to świetna propozycja dla fanów jednośladów, tak jak fani wyścigów samochodowych mają rewelacyjny w tej chwili Driveclub, tak teraz fani motocykli mogą się szczycić, że mają odpowiednią grę dla siebie. W końcu możemy ścigać się seryjnie produkowanymi motocyklami, wypróbować je na torach sportowych, miejskich lub wiejskich. Mało tego, tuning mechaniczny i wizualny motocykli jest dobrze rozbudowany. Kamera z oczu kierowcy daje masę frajdy, a jeszcze więcej frajdy daje granie na podzielonym ekranie. Motocykle wyglądają świetnie, do każdego mamy długą biografię, ich silniki brzmią całkiem dobrze, nic tylko grać. Za wady można przyjąć tylko długie czasy ładowania gry, oraz średniej jakości tekstury otoczenia, ale to już od dawna jest normą w grach włoskiego studia Milestone
Grę na potrzeby recenzji dostarczył wydawca – firma cdp.pl
Witam, kupiłem grę w PS Store i jeszcze nie zdążyłem się nią za bardzo nacieszyć bo musiałem wyjechać, ale z tego co zdążyłem zauważyć po włączeniu na chwilkę to zablokowane opcje podzielonego ekranu, mój kierowca i któraś jeszcze… Z czego to może wynikać? Czy ma na to wpływ rejestracja w Play Station Plus?
Może gra nie pobrała się do końca? sprawdź klikając options – informacje.
Podzielony ekran nie wymaga PS Plus.