Gotowi na wielkie bitwy w feudalnej Japonii?
Samurai Warriors 4 to kolejna gra z serii traktującej o tytułowych, faktycznie działających kiedyś w Kraju Kwitnącej Wiśni, wojownikach. Fabuła jest prosta – trwa wojna i trzeba ją wygrać. Ważne jest to, że w Story Mode gracze wcielają się w wojaków, będących po obu stronach konfliktów – pozwala to poznać motywacje każdej z 49 dostępnych postaci, a pokonanie bohatera, którym wcześniej się grało początkowo potrafi na chwilę zaszokować. Ci z Was, którzy chcieliby wcielić się w dowolną postać i walczyć nią w dowolnym starciu ucieszy na pewno tryb, który to umożliwia – Freeplay Mode.
O fabule nie ma niestety sensu się rozpisywać – równie dobrze mogłoby jej nie być – ale warto wspomnieć o okraszających ją scenkach filmowych. Te zrealizowane są na bardzo wysokim poziomie. Reżyseria filmów i aktorstwo wojowników pozwalają zatracić się podczas małych seansów i oglądać klipy z niekłamaną przyjemnością. Przy czym należy zaznaczyć, iż w Samurai Warriors 4 występuje japoński dubbing oraz angielskie napisy. Dla osób, które nie znają żadnego z tych dwóch języków może to być spora wada.
Rozgrywka przedstawia się bardzo prosto, aczkolwiek wciąga. Na początku wybiera się dwoje wojowników – w Story Mode jest to wybór ograniczony do puli dostępnych w danej bitwie bohaterów, w Chronicle Mode (tryb pozwalający na stworzenie własnej postaci, o czym więcej później) można wybrać jednego ze stworzonych przez siebie wojowników. Następnie należy zdecydować się na wyposażenie – broń, wierzchowiec, przedmioty wzmacniające i zostaje się rzuconym w wir walki. Co jakiś czas pojawiają się cele, które należy spełnić, czy dodatkowe zadania, ale nie mają one znaczenia dla trzonu rozgrywki – jest nim walka i niszczenie jednostek nieprzyjaciela.
W takim razie jak wygląda walka? Sterowanie jest proste, ale pozwala na wykonywanie ciekawych ataków. X to skok (lub wejście na rumaka), kwadrat to atak szybki i lekki, trójkąt – wolny i mocny, kółko wykonuje Musou Attack, druzgocący wojska oponenta, RT odpowiada za blok i to w zasadzie wszystko, co jest potrzebne do walki. Podczas starć można oczywiście korzystać ze wspomnianych wcześniej wzmocnień – wybiera się je krzyżakiem – w skład których wchodzą na przykład większa szansa na wypadanie doświadczenia z przeciwników (wojownicy zwiększają swój poziom i odblokowują nowe ataki), otoczenie oręża ogniem, piorunami, zwiększenie prędkości ataków, czy poruszania się postaci i tak dalej. Co jakiś czas z nieprzyjaciół wypadają także bronie, czy kryształy. Służą one do rozwijania elementów broni, a tym samym do zwiększenie szansy na powodzenie w misjach (które jednak nie są zbyt wymagające – poziom trudności nie jest wysoki).
Wspominając o walce nie można zapomnieć o specjalnym, najsilniejszym ataku. Po zabiciu odpowiedniej liczby jednostek nieprzyjacielskich w prawym dolnym rogu zapala się żółty obszar. Wystarczy dotknąć go na ekranie Vity, po czym nacisnąć O, a bohater wykona atak niszczący setki przeciwników. Bardzo przyjemnym aspektem jest to, iż oponentów jest kilka rodzajów – można zabić tego z flagą, by osłabić morale wroga, a śmierć Gatekeepera otworzy bramę do nowego miejsca.
Oprócz Story Mode jest także Chronicles Mode. W tym trybie samemu tworzy się wojownika, którego prowadzi przez wiele bitew, a podczas niektórych z nich poznaje on nowe postaci. Może on (lub ona, bo można stworzyć także postać żeńską; kreator bohatera jest całkiem rozbudowany) zawierać przymierza z pokonanymi sławami, wykonywać dla nich misje i tym samym zwiększać poziom przyjaźni. Nie zauważyłem jednak, by miało to wpływ na powodzenie starć.
Tak podczas uczestnictwa w Story Mode, jak i w Chronicles Mode można korzystać ze sklepu. Kupuje się w nim kryształy, służące do wzmocnienia parametrów broni, nowe wierzchowce (różniące się wyglądem i statystykami), przedmioty wzmacniające oraz pancerze i oręż (miecze, lance, dwa miecze i tak dalej). Należy jednak zaznaczyć, że ostatnie dwa elementy występują tylko w Chronicles Mode i pozwalają dostosować swojego wykreowanego wojownika dokładnie tak, jak się chce.
Strona audio-wizualna w Samurai Warriors 4 jest na dobrym poziomie. Udźwiękowienie jest bardzo przyjemne, natomiast grafika sprawia czasem wrażenie niedopracowanej – krawędzie bywają rozmyte, ale można to usprawiedliwiać sporą ilością mięsa armatniego widocznego na placu boju.
Podsumowując, Samurai Warriors 4 to bardzo wciągająca i długa (ukończenie jej zajmuje kilkadziesiąt godzin) produkcja. Strona wizualna posiada kilka niedociągnięć, ale nie psują one ogólnego odbioru całości. Zdecydowanie warto dać tej grze szansę – w moim odczuciu to jeden z najlepszych tytułów akcji dostępnych na PlayStation Vita.
Dziękuję firmie Koei Tecmo za dostarczenie gry do recenzji
To już bym wolał na PS4 kupić ten tytuł.
Czy ta gra rożni się znacząco od Dynasty Warriors? Z recenzji to wynika, że to prawie to samo 🙂