Nadeszła pora na mały rajd crossami.
MXGP: The Offical Motocross Videogame to produkcja włoskiego studia Milestone, która wcześniej została już wydana na PlayStation 3, Xbox 360, PC, a nawet na PlayStation Vitę. Notabene recenzję gry w wersji na PS Vita możecie przeczytać TUTAJ. Warto w tym momencie zaznaczyć, że skoro tytuł pojawił się na samym końcu na PlayStation 4, to zawiera on pewne nowości, udogodnienia w stosunku do poprzedników. I tak: otrzymujemy tutaj cztery dodatkowe trasy (Włochy – Arco di Trento; Bułgaria – Sevlievo; Czechy – Loket ; Europa – Lierop) – w sumie jest ich teraz 18, lepszą grafikę i audio jak na konsolę nowej generacji przystało, możliwość uczestniczenia większej liczby zawodników podczas wyścigów, a także kilka innych pomniejszych gadżetów. Przypomnę tylko, że gra została stworzona na licencji oficjalnych zawodów motocrossowych – World Motocross Championship, organizowanych przez Fédération Internationale de Motocyclism (FIM).
Zaczynając od samego początku. Po pierwszym uruchomieniu gry mamy okazję krok po kroku prześledzić tutorial – „poradnik do gry”. Jest to nic innego jak seria materiałów wideo ze stosownymi wskazówkami wyświetlającymi się na naszym ekranie. No tak, tylko, po co komu taki poradnik skoro nawet nie można wypróbować zaprezentowanych ruchów? Brakowało mi możliwości testowych przejazdów po każdym z filmików. Szczerze mówiąc to natłok tylu informacji nie przydał mi się do niczego, a swoje pierwsze kroki i tak zaczęłam stawiać dopiero w karierze. Tym sposobem, w bardzo szybkim tempie przechodzimy do trybów, jakie oferuje nam gra. Oprócz kariery znajdziemy tutaj oczywiście Grand Prix, Time Trial, pojedynczy wyścig no i wykorzystanie trybu Grand Prix czy Chamionship podczas rozgrywki wieloosobowej. W czasie zmagań karierowych odwiedzimy wszystkie miasta, w których organizowane są mistrzostwa, obejrzymy całą masę zdjęć i filmików, przeczytamy różne mniej lub bardziej ciekawe informacje.
Słów kilka na temat interfejsu. W trybie kariery „poruszamy” się po pomieszczeniu, w którym znajdziemy garderobę (tutaj możliwa jest zmiana odzienia), komputer oraz kalendarz z zawodami. Może samo wykonanie nie jest najlepsze, to jednak jest to naprawdę miły dla oka element. Nie trzeba już tylko topornie klikać, aby przejść do następnego wyścigu, a w elegancki sposób zajrzeć do kalendarza, przeczytać kilka maili i odpalić następne starcie przy pomocy kalendarza. Oczywiście nie jest to jakaś specjalna nowość, bowiem rozwiązanie to było wykorzystywane już chociażby przez studio Codemasters.
Zanim jednak odpalimy naszą karierę, musimy stworzyć naszego zawodnika. Według własnych upodobań dobieramy jego odzienie, nadajemy mu imię, nazwisko, pseudonim, wybieramy numer startowy, narodowość. Dopiero teraz możemy spokojnie kontynuować naszą motocrossową podróż. Podczas trybu kariery możemy brać udział w pełnych zawodach z kwalifikacjami włącznie, ale istnieje również opcja dla osób, które nie lubią jeździć kilkunastu minut na tym samym torze. Możliwe jest wówczas wybranie jazdy bez kwalifikacji, a więc udział w samym wyścigu. Nadmienię tutaj, że wyłącza to możliwość wybrania swojego stanowiska startowego, gdyż z góry ustalone jest, że zajmujemy najgorszą pozycję. Jak na typowe wyścigi przystało naszą karierę prowadzimy od przysłowiowego zera do bohatera, zaczynając z crossem z minimalnymi osiągami, a kończąc na przyjmowaniu ofert sponsorów w coraz to wyższych kategoriach.
Jeśli chodzi o sam system sterowania i jazdy. Według mnie nie jest on zbyt skomplikowany, a opanowanie motocykla (oczywiście z opcjonalnymi wspomagaczami) zajęło mi raptem kilka minut. Ciekawym urozmaiceniem jest tutaj wprowadzenie opcji balansowania ciałem zawodnika. Oznacza to, że prowadzimy teraz już nie tylko motor, ale także mamy kontrolę nad samą postacią (prawa gałka analogowa). Ma to ogromne znaczenie przy pokonywaniu kolejnych hopek, a także wchodzeniu w zakręty. Nieumiejętne posługiwanie się obiema gałkami może bez wątpienia doprowadzić do wielu upadków.
Strona audiowizualna recenzowanej produkcji nie stoi na najwyższym poziomie. Co prawda, jeśli chodzi o samą oprawę graficzną, to nie jest ona jakaś tragiczna, ale też nie spełnia ona wszystkich oczekiwań. Faktycznie, odwzorowanie deformującego się podłoża w czasie rzeczywistym jest ciekawym aspektem, który cieszy oko. Jednak to nie wszystko. Podczas jazdy motocyklem obserwujemy latające kwadratowe piksele, które są imitacją fragmentów odpryskującego podłoża. Może pisząc o „kwadratowych pikselach” przesadzam, ale naprawdę nie wygląda to najlepiej. Świetnie natomiast wygląda brudzące się odzienie zawodników, jednak nie zdołałam zauważyć, w jakich momentach to się dzieje. Dla mnie było to coś w stylu „im bliżej końca wyścigu tym większe zabrudzenie”. O ile pierwszy plan (tor, zawodnik, motocykl) wygląda jeszcze w miarę, tak drugoplanowa sceneria zostawia wiele do życzenia. Rzecz jasna, że podczas wyścigów nie mamy zbyt wiele czasu na przyglądanie się jej, jednak publiczność jest jak wklejona z zupełnie innej gry. Dźwięk w wersji na PlayStation 4 rzekomo został poddany przeróbce. Dźwięk motocykli jednak nie jest najlepiej odzworowany, a podczas samej rozgrywki brakuje jakiejś charakterystycznej muzyki w tle.
Podsumowują MXGP: The Offical Motocross Videogame na pewno nie jest produkcją, którą wybrałabym podczas prezentacji konsoli PlayStation 4 nowo poznanym kolegom czy koleżankom. Grafika może nie jest tutaj najważniejsza, ale na pewno nie jest zrobiona na miarę możliwości konsoli. Obok produkcji na pewno nie mogą przejść obojętnie fani symulatorów wyścigowych czy też osoby, które po prostu lubią się pościgać, a tym samym skutecznie wypełnić swój wolny czas. W tym przypadku MXGP na pewno spełni swoje zadanie.
Specjalne podziękowania dla CDP.pl za dostarczenie gry do recenzji.
W demo gra się przyjemnie 😀 Chociaż cena w Store to trochę przegięcie.